Dyrektor jeździł po zakupy służbowym samochodem, w fimie zatrudniano po znajomości ludzi bez kwalifikacji, w niektórych przypadkach wynagrodzenia były niewspółmierne do znajomości fachu - to tylko niektóre z ustaleń kontrolerów NIK
Najwyższa Izba Kontroli powinna zbadać ogromne dofinansowanie, które spółka Geotermia Toruń dostała z Narodowego Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, oraz bardzo wysokie taryfy za ciepło zatwierdzone dla niej przez Urząd Regulacji Energetyki.
Nierzetelna weryfikacja poprawności rozwiązań przy modernizacji monitoringu na Motoarenie, niedochowanie staranności w postępowaniu dotyczącym zadaszenia boiska piłkarskiego, nieterminowa płatność części zobowiązań wobec wykonawców - to część nieprawidłowości stwierdzonych w czasie kontroli NIK w MOSiR w Toruniu.
- Chcemy, żeby Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, czy wszystko w tej sprawie odbyło się zgodnie z prawem - mówi posłanka Lewicy Razem Paulina Matysiak. - Jeśli wymogi nie zostały spełnione, oczekujemy, że te pawilony zostaną zburzone.
Bydgosko-toruński ZIT rodził się w bólach, trzeba było go naprawiać, a część pieniędzy może nam przepaść - uważa NIK. Urzędników ocenia jednak pozytywnie
Szpital w Wąbrzeźnie powierzono prywatnej spółce z naruszeniem procedur. Na różnych operacjach z tym związanych powiat stracił pół miliona złotych, a negatywne konsekwencje dotknęły też część pacjentów i personelu - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Szykuje zawiadomienie do prokuratury
Copyright © Agora SA