Decyzję o podwyżce opłat za wywóz śmieci radni miasta podjęli 20 kwietnia br. Była wymuszona przez ultimatum postawione przez bydgoską spalarnię odpadów.
Prezydent Torunia Michał Zaleski w kwietniu zachwycał się ciekawą architekturą, zielenią i parkingami na osiedlu przy ul. Okólnej. Natomiast dziś nic nie działa tam, tak jak powinno. Parkingi są niedostosowane do potrzeb niepełnosprawnych, nawadnianie szwankuje. W mieszkaniach są problemy z wentylacją. A opłaty za wszystko poszły w górę.
- Moi klienci nie wynajmują lokali mieszkalnych na wolnym rynku. To są lokale specjalne. TBS nie może zarabiać na najmie. Ma gromadzić pieniądze, które pozwolą na opłacenie tych lokali. Tymczasem na koncie TTBS jest kilka milionów złotych. Wobec tego podwyżka czynszów jest bezzasadna - uważa radca prawny Marcin Zatorski, który reprezentuje 95 osób z Torunia.
Beata Żółtowska, prezes Toruńskiego TBS, oczekuje przeprosin od prawnika, który pozwał miejską spółkę do sądu w imieniu 74 najemców mieszkań TTBS na toruńskim osiedlu Jar. Za co mecenas ma przepraszać?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.