Helena Grossówna (NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE)
Artystka urodziła się w 1904 r. w Toruniu. Po skończeniu Miejskiej Szkoły Baletowej występowała jako tancerka na scenach w naszym mieście, a później w operze poznańskiej. Od 1935 była aktorką w warszawskich rewiach, m.in. w słynnym "Cyruliku Warszawskim" i "Teatrze Letnim". Na ekranie debiutowała w 1935 r. u Marty Flanz w "Kochaj tylko mnie" jako tancerka Lulu Bilska. Potem pojawiała się kilkunastu filmach, m.in. w "Dodku na froncie" i "Dwóch dniach w raju". Jej pierwszą dużą rolą była postać Jadzi w "Strasznym dworze" Leonarda Buczkowskiego na motywach opery Moniuszki. W czasie II wojny pracowała w stolicy jako kelnerka i występowała w kabarecie. Walczyła w Powstaniu Warszawskim, po jego upadku trafiła do niemieckiego obozu Po wojnie występowała tylko w epizodach. Zmarła w 1994 r. w Warszawie. Na ul. Podmurnej przy dawnym Naszym Kinie jest tablica upamiętniająca Grossównę.
O nazwania jej imieniem ronda położonego w pobliżu Młyna Wiedzy wystąpił do rady miasta Krzysztof Trojanowski - filmoznawca i badacz biografii Heleny Grossówny. - Od 1926 roku, już jako zawodowa tancerka, przez dwa sezony występowała w toruńskim teatrze i w działającym w jego strukturach Pomorskim Teatrze Objazdowym. Szybko zaczęła odnosić sukcesy, o których często i chętnie donosiła lokalna prasa. W 1928 roku wyjechała do Paryża, i tam uczęszczała na kursy baletowe Matyldy Krzesińskiej i Bronisławy Niźyńskiej. Odbyła także tournee baletowe po Francji, Włoszech i Szwajcarii, gdzie była gościem Ignacego Paderewskiego. Po dwóch latach powróciła do Torunia i w ciągu zaledwie jednego sezonu wystąpiła w 14 premierowych spektaklach, głównie w rewiach i operetkach, a do 17 przedstawień opracowała układy choreograficzne - czytamy o jej toruńskiej karierze w uzasadnieniu wniosku do rady miasta.
- Helena Grossówna zawsze z wielkim sentymentem wspominała swoje rodzinne miasto. Przed wojną i w latach powojennych często przyjeżdżała tu sama lub z rodziną, w odwiedziny do krewnych (matki i brata). Wspomnieniami z Torunia dzieliła się nie tylko w rozmowach prywatnych, ale również na forum publicznym: w programach telewizyjnych i radiowych, w felietonie dla Polskiej Kroniki Filmowej, i w prasie - pisze Trojanowski. - Toruń szczyci się swoimi artystami, wśród których nie brakuje gwiazd ekranu. Należy jednak pamiętać, że gród Kopernika to nie tylko rodzinne miasto Bogusława Lindy, Grażyny Szapołowskiej czy Małgorzaty Kożuchowskiej. Pierwszą i bodaj największą związaną z naszym miastem aktorką była Helena Grossówna - jedna z ikon polskiego kina i zarazem bohaterski żołnierz Armii Krajowej, a przy tym wyjątkowo uczynny, serdeczny i skromny człowiek...
- Radni zajmą się wnioskiem na czwartkowej sesji. Pozytywnie zaopiniowało go już Towarzystwo Miłośników Torunia.
O nazwania jej imieniem ronda położonego w pobliżu Młyna Wiedzy wystąpił do rady miasta Krzysztof Trojanowski - filmoznawca i badacz biografii Heleny Grossówny. - Od 1926 roku, już jako zawodowa tancerka, przez dwa sezony występowała w toruńskim teatrze i w działającym w jego strukturach Pomorskim Teatrze Objazdowym. Szybko zaczęła odnosić sukcesy, o których często i chętnie donosiła lokalna prasa. W 1928 roku wyjechała do Paryża, i tam uczęszczała na kursy baletowe Matyldy Krzesińskiej i Bronisławy Niźyńskiej. Odbyła także tournee baletowe po Francji, Włoszech i Szwajcarii, gdzie była gościem Ignacego Paderewskiego. Po dwóch latach powróciła do Torunia i w ciągu zaledwie jednego sezonu wystąpiła w 14 premierowych spektaklach, głównie w rewiach i operetkach, a do 17 przedstawień opracowała układy choreograficzne - czytamy o jej toruńskiej karierze w uzasadnieniu wniosku do rady miasta.
- Helena Grossówna zawsze z wielkim sentymentem wspominała swoje rodzinne miasto. Przed wojną i w latach powojennych często przyjeżdżała tu sama lub z rodziną, w odwiedziny do krewnych (matki i brata). Wspomnieniami z Torunia dzieliła się nie tylko w rozmowach prywatnych, ale również na forum publicznym: w programach telewizyjnych i radiowych, w felietonie dla Polskiej Kroniki Filmowej, i w prasie - pisze Trojanowski. - Toruń szczyci się swoimi artystami, wśród których nie brakuje gwiazd ekranu. Należy jednak pamiętać, że gród Kopernika to nie tylko rodzinne miasto Bogusława Lindy, Grażyny Szapołowskiej czy Małgorzaty Kożuchowskiej. Pierwszą i bodaj największą związaną z naszym miastem aktorką była Helena Grossówna - jedna z ikon polskiego kina i zarazem bohaterski żołnierz Armii Krajowej, a przy tym wyjątkowo uczynny, serdeczny i skromny człowiek...
- Radni zajmą się wnioskiem na czwartkowej sesji. Pozytywnie zaopiniowało go już Towarzystwo Miłośników Torunia.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.