Analizę nastrojów społecznych warto rozpocząć od suchych faktów. Wedle badań przeprowadzonych przez firmę Upfield, jednym z nielicznych dobrych skutków pandemii jest zmiana nawyków żywieniowych Polaków na lepsze. Oprócz tak oczywistych spraw jak częstsze gotowanie w domu czy mniejsze marnowanie żywności, aż 24,5 proc. respondentów przyznało się do jedzenia mniejszej ilości mięsa, a 9,7 proc. – do ograniczania spożycia nabiału. Odsetek wegetarian w społeczeństwie wciąż rośnie: kolektyw naukowy Vegetarian Research Group ustalił, że w styczniu 2019 roku było to 6,7 proc. Polaków, zaś w 2021 roku już 7,5 proc. Znaczna większość z nich to osoby w przedziale wiekowym 18-25, co nie jest zaskoczeniem – gdyby badania poszerzone zostały o osoby niepełnoletnie, z pewnością wyniki te byłyby jeszcze wyższe. Tu dochodzimy do sedna problemu: co tak naprawdę motywuje młodzież do coraz częstszego sięgania po roślinne zamienniki mięsa i rezygnacji z innych produktów pochodzenia zwierzęcego?
Jak można się domyślać, cecha łącząca prawdopodobnie wszystkich wegetarian to miłość do zwierząt. – Często myślę sobie, że tak naprawdę wolę psy od ludzi – wyznaje moja dobra koleżanka Weronika, uczennica drugiej klasy II LO w Grudziądzu. Ukochane psy czy koty potrafią być dla nas prawdziwymi oczkami w głowie: może warto zadać sobie pytanie, jak bardzo (a może jak mało) potrafią się różnić od zwierząt hodowlanych? Krowy, podobnie jak my, zawierają przyjaźnie, a w otoczeniu swoich najlepszych przyjaciół są bardziej zrelaksowane i sprawniej wykonują zadania wymagające pewnej współpracy.
Zaskakujący może być fakt, że dla większości znajomych mi wegetarian czynnikiem decydującym o zmianie diety niekoniecznie było cierpienie zwierząt, a… chęć dbania o środowisko. – Początkowo ograniczałam spożycie mięsa właśnie ze względu na ogromne zużycie wody przy jego produkcji. Dopiero później dowiedziałam się więcej o myślach i emocjach, jakie towarzyszą zwierzętom hodowlanym – mówi moja przyjaciółka Ala. Rzeczywiście, wraz z liczbą badań naukowych rośnie powszechna świadomość, jaki jest koszt hamburgera w McDonaldzie czy karkówki na grilla – i bynajmniej nie jest to cena do wyrażenia w złotówkach. Aż 77 procent ziemi uprawnej przeznaczone jest na paszę dla zwierząt, a zapotrzebowanie ciągle rośnie: stąd wylesianie ogromnych obszarów i niszczenie dzikiej przyrody. Dobro środowiska staje się priorytetem młodych ludzi: chcemy być odpowiedzialni za wygląd i kondycję świata, w którym żyjemy. Niektórzy z nas uczestniczą w Młodzieżowym Strajku Klimatycznym, inni wybierają dietę roślinną (a często zdarza się, że oba rozwiązania).
Wegetarianizm potrafi być przyczyną konfliktów na tle pokoleniowym. Sama nie zliczę, ile razy moi dziadkowie powtarzali mi, że mięso jest potrzebne do prawidłowego rozwoju. Podobne doświadczenia ma mój przyjaciel Igor – absolwent I LO w Świeciu. – Jestem wegetarianinem od około trzech lat, ale babcia do dzisiaj przy każdym obiedzie pyta, czy może nie mam ochoty na mięso – opowiada. Niektórzy rodzice również mają problemy z akceptacją zmiany diety dziecka, ale warto pamiętać, że zazwyczaj wynika to z troski. Do każdej diety trzeba podchodzić z głową, więc regularne badania i suplementacja są konieczne – w ten sposób sama udowodniłam sceptykom z mojej rodziny, że dieta bezmięsna jest całkowicie zdrowa i nie wywołuje niedoborów w organizmie.
Jeśli wegetarianizm chcemy nazwać modą, to podobnie możemy powiedzieć o samym zdrowym odżywianiu. W końcu na półkach supermarketów mnożą się produkty „bio" i „naturalne", a na social media chętnie wrzucamy zdjęcia kolorowych posiłków – a przecież osoby chcące zadbać o swoje zdrowie nie oskarżamy o podążanie za tłumem i robienie tego na pokaz. Nawet, jeśli część osób do diety wegetariańskiej zostanie zachęcona przez jej popularność, nie ma w tym absolutnie nic złego: dobre wzorce wręcz powinno się naśladować. Rosnąca liczba moich rówieśników wykluczających mięso z diety niezmiernie mnie cieszy – nie przez to, że uważam „mięsożerców" za ludzi gorszych, tylko dlatego, że mnie samą wegetarianizm nauczył przede wszystkim większej wrażliwości – nie tylko na problemy zwierząt, ale też ludzi.
Wszystkie komentarze