Inauguracja inwestycji odbyła się w ogrzewanym namiocie. Plac budowy poświęcił toruński biskup Andrzej Suski. Jako pierwsi łopaty wbili dziennikarze i szefowie lokalnych mediów, po nich ziemię na taczki przerzucali przedstawiciele władz oraz wykonawcy, firmy Budimex z Warszawy. Miła niespodzianka spotkała Przemysława Jankowskiego, ojca małej Wiktorii. Dziewczynka urodziła się 1 stycznia 55 minut po północy i tym samym została pierwszym dzieckiem, które w tym roku przyszło na świat w toruńskim szpitalu. Szczęśliwy tata został zaproszony do wbicia łopaty, a dodatkowo otrzymał voucher na pieluszki.
- To, że Bielany wymagały tej inwestycji, wiemy od wielu lat - przemawiał Piotr Całbecki, marszałek województwa. Przypominał, że przygotowania do budowy trwały siedem lat. W tym czasie kadra kierownicza lecznicy jeździła po Europie, gdzie podpatrywała dobre wzorce z innych szpitali i słuchała rad kolegów po fachu.
- Myśląc o tej inwestycji, wczuwaliśmy się w rolę pacjenta - kontynuował marszałek. - Staraliśmy się wyobrazić sobie, co się powinno dziać, by pomoc dla pacjenta była odpowiednio szybko zorganizowana, by nie musiał się stresować i stać w długich kolejkach, żeby wiedział, co się z nim dzieje, żeby był w przyjaznej przestrzeni już od początku. W ten sposób doszliśmy do detali takich, jak tablet przy każdym łóżku z darmowym dostępem do Wi-Fi.
Jak będzie przebiegała budowa? Przygotowywanie rozpoczęły się jeszcze w zeszłym roku. Teren został ogrodzony, wykonawca zaczął wycinać drzewa pod przyszłe budynki. Wojewódzka spółka Kujawsko-Pomorskie Inwestycje Medyczne, która jest inwestorem przedsięwzięcia, dostała od magistratu zgodę na wycięcie w sumie 1,8 tys. drzew, głównie sosen. W zamian musi posadzić ponad 2,8 tys. nowych drzewek w innych punktach miasta.
Budimex musi najpierw wyburzyć stare obiekty na terenie szpitala, by zrobić miejsce na kotłownię z agregatem prądotwórczym i stacją transformatorową. Jednym z pierwszych zadań będzie też budowa trzypiętrowego garażu na 303 samochody. Poza tym wokół szpitala planowane są parkingi naziemne, w sumie na 156 samochodów. Nim powstaną, przez kilka miesięcy przyjeżdżający do lecznicy muszą liczyć się z niedogodnościami i brakiem miejsca.
- Trzeba uzbroić się w cierpliwość i wyjechać trochę prędzej - radzi Sylwia Sobczak, dyrektor szpitala. - Każdy pacjent z osobą towarzyszącą może podjechać do szpitala i wysiąść, a kierowca powinien odjechać. Tu niestety nie ma miejsca, a potem będzie go jeszcze mniej. W samym budynku na ten moment nie przewidujemy natomiast większych utrudnień.
Następny w kolejności jest bodaj najważniejszy etap - budowa nowego budynku szpitalnego z lądowiskiem dla helikopterów na dachu. Znajdzie się w nim m.in. zakład diagnostyki obrazowej, szpitalny oddział ratunkowy (SOR), oddział anestezjologii i intensywnej terapii oraz centralny blok operacyjny. Obiekt zostanie połączony z istniejącym, głównym gmachem lecznicy, do którego zostanie dobudowany także pawilon na aptekę, prosektorium, administrację i sale konferencyjne.
Już po oddaniu do użytku wielopoziomowego parkingu, ruszy budowa kolejnego nowego obiektu - na oddziały zakaźne oraz poradnie przyszpitalne. Również on zostanie połączony z istniejącym, znanym wszystkim pacjentom gmachem, który przy okazji zostanie wyremontowany. Ostatnim etapem będzie budowa nowego szpitala psychiatrycznego. Zakończenie wszystkich prac przewidziane jest na początek grudnia 2019 r.
Za prace budowlane Budimex, który został generalnym wykonawcą w wyniku przetargu, otrzyma 336 mln zł brutto. Doliczając zakup niezbędnego sprzętu, rozbudowa szpitala będzie kosztowała 560 mln zł. Jest finansowana z kilku źródeł. Największym jest kredyt na 238 mln zł z Europejskiego Banku Inwestycyjnego w Luksemburgu. Do tego dojdą środki z dwóch unijnych programów - wojewódzkiego i krajowego - oraz pieniądze własne szpitala i samorządu województwa.
Zobacz też więcej wizualizacji
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze