Wszystko rozegrało się na ulicy Dworcowej w Rypinie w niedzielę wieczorem. Patrol prewencji zwrócił uwagę na BMW, które poruszało się całą szerokością drogi. Policjanci chcieli je zatrzymać. Kierowca ani myślał stanąć, dodał gazu, na łuku drogi zjechał na lewą stronę jezdni i uderzył prawą stroną pojazdu w betonowy słup oświetleniowy. Szybko wydostał się z samochodu i zaczął uciekać, pozostawiając w nim rannego pasażera. Policjanci po krótkim pościgu zatrzymali uciekającego kierowcę. Był nim 33-letni mieszkaniec Rypina. Podczas badania trzeźwości, okazało się, że był pijany, w organizmie miał prawie promil alkoholu. Nie miał za to uprawnień do kierowania pojazdami. 28-letni pasażer auta z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Natomiast kierowcę BMW zatrzymano w policyjnym areszcie.
W poniedziałek, gdy 33-latek wytrzeźwiał, postawiono mu zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i spowodowania wypadku drogowego. Na wniosek policji prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju. Mężczyzna odpowie też za kierowanie pojazdem bez uprawnień oraz za niezatrzymanie się do kontroli.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze