Zjazd rozpoczął się w sobotę o godz. 10 w Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki w Toruniu, najważniejszy punkt obrad, czyli wybór przewodniczącego, jest planowany na godz. 15.15. Kandydaci mogą zgłaszać się do ostatniej chwili, wcześniej chęć walki o stanowisko przewodniczącego zapowiedzieli Mateusz Kijowski oraz Krzysztof Łoziński.
– Pokazywałem, co mogę robić jako przewodniczący, jak wygląda nasza działalność, jak wygląda moja aktywność. Sądzę, że nie będę musiał dużo więcej przekonywać. Jestem w stanie wykazać, że moje działania miały sens i służyły Komitetowi – zapewniał dziennikarzy przed rozpoczęciem obrad Kijowski.
Dotychczasowy lider organizacji jest atakowany za sprawy długów alimentacyjnych i faktur za usługi, które na rzecz KOD miały świadczyć firmy jego i jego żony. Nie uważa jednak, by był obciążeniem dla stowarzyszenia.
– Obciążeniem dla KOD jest to, że zajmowaliśmy się nie tym, co powinniśmy – mówi Kijowski. – Od 10 miesięcy trwa kampania wyborcza, rosło napięcie i w pewnym momencie zaczęto wyciągać pseudoafery, aby zyskać przewagę w tej walce. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie przejść ponad tym, bo to są elementy czarnej kampanii, w dużej mierze fabrykowane.
– Mamy bardzo poważny kryzys wizerunkowy, który powoduje kryzys dalszy – powiedział dla odmiany Łoziński, nie chciał jednak przed kamerami wypowiadać się na temat kontrkandydata.
– KOD po pierwsze musi być uczciwy, po drugie mniej centralistyczny, a bardziej oddolny, z większą swobodą grup lokalnych – zapowiedział Łoziński.
Obaj kandydaci są zgodni, że KOD nie powinien przekształcać się w partię polityczną.
– Powinniśmy być stowarzyszeniem albo inną formą ruchu społecznego – uważa Kijowski.
– KOD nie może stać się partią polityczną, bo jest zbiorem ludzi o różnych poglądach – mówi Łoziński. – Nas łączy jedna rzecz: walka o demokrację, sprzeciw wobec wprowadzaniu dyktatury w Polsce, walka o prawa człowieka i prawa obywatelskie. Natomiast partia polityczna musi odpowiedzieć na bardzo konkretne pytania, np. czy jesteś za umową CETA czy przeciw? I każdy w tym momencie ma inne zdanie.
Zarząd KOD zdecydował, że zjazd będzie obradował bez udziału mediów, akredytowani dziennikarze zostaną wpuszczeni tylko na wybory przewodniczącego.
Prawo głosu ma 170 delegatów, wybranych przez struktury lokalne KOD z całej Polski. Decyzję o utajnieniu zebrania mogą jeszcze zmienić delegaci. Jak powiedział rzecznik KOD Jacek Rakowiecki, są możliwości techniczne, by w razie ich woli zjazd transmitować w internecie.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze