Projekt ustawienia postaci Tytusa, Romka i A’Tomka z klocków Lego został zgłoszony do budżetu obywatelskiego na rok 2018. Figury bohaterów komiksu Papcia Chmiela, czyli Henryka Chmielewskiego, zbudowane miałyby być na rondzie Focha przy zbiegu ulic Hallera i Kniaziewicza.
– Wnioskodawca argumentuje, że rondo znajduje się w pobliżu szkoły, codziennie mijają je setki dzieci, a te postaci z popularnego komiksu budzą przyjazne konotacje i mają cieszyć dziecięce oczy. Poza tym Tytus, Romek i A’Tomek odwiedzili średniowieczny Toruń w Księdze XXIX pt. „Tytus piernikarzem”, więc ich uhonorowanie jest, zdaniem wnioskodawcy, jak najbardziej słuszne – informuje Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta miasta.
Krzywa Wieża i Mikołaj Kopernik pojawiają się także w Księdze VIII.
Na stronie miasta zamieszczono zapytanie ofertowe w tej sprawie.
– Na razie weryfikujemy zgłoszenia do budżetu obywatelskiego i robimy ich wyceny, w sytuacji kiedy nie realizowaliśmy dotąd podobnego projektu i nie możemy oszacować kosztów na podstawie doświadczenia. Stąd zapytanie nie jest jednoznaczne z realizacją – tłumaczy rzeczniczka.
Jak możemy przeczytać w zapytaniu, postaci mają mieć po 1,6-1,8 metra wysokości, z zachowaniem proporcji. To bardzo ważne, fani twórczości Papcia Chmiela pewnie pamiętają, jak na punkcie swoich rozmiarów wrażliwi są bohaterowie komiksu. Kiedy w księdze XV krasnoludki zmniejszyły Tytusa, Romka i A’Tomka rakietami „Lili-put”, Romek pytał „Co to znaczy? Tytus ma być większy od nas?”. Przypomnijmy, dlaczego nasi bohaterowie zostali wtedy zmniejszeni: „Cha, cha, nie znacie naszego poglądu na świat. Krasnoludkoizm głosi, że jedynie przez miniaturyzację człowieka będzie można wyżywić ludzkość” – tłumaczył król krasnoludków.
Tytus, Romek i A'Tomek to bohaterowie komiksu, który od kilkudziesięciu lat czytają kolejne pokolenia polskich dzieci. Po latach wracają do niego jako dorośli, odkrywają nowe znaczenia i doceniają fragmenty, których nie rozumieli w dzieciństwie. Trzej bohaterowie są harcerzami. Romek i A'Tomek to nastoletni chłopcy, którzy „uczłowieczają” szympansa Tytusa, przeżywając przy tym dziesiątki przygód, między innymi za sprawą nieco szalonego naukowca profesora T. Alenta. Chłopcy testują wymyślane przez niego pojazdy (np. wkrętacz, prasolot, wannolot), zwiedzają rozmaite krainy (m.in. wyspy nonsensu). Obnażając przy tym absurdy rzeczywistości, pokazują ludzkie słabostki (to specjalność Tytusa) i w cudowny sposób bawią się słowem.
W „Tytusie, Romku i A'Tomku” nie ma poprawności politycznej, a bohaterowie ze snajperską precyzją potrafią jednym prostym zdaniem trafić w sedno rzeczy. W dodatku książeczki nie tylko bawią, ale uczą (przypomina o tym w kilku tomikach sam Papcio Chmiel). Któż z czytelników nie nauczył się więcej o historii teatru, czytając Księgę XIX, niż w szkole, albo o geologii, patrząc jak profesor T. Alent robi makowiec? Każda księga to prawdziwy majstersztyk, według mnie obowiązkowa lektura dla każdego, także dorosłego.
Poproszony o komentarz do pomysłu jeden z mieszkańców toruńskiego Podgórza (lat 7) odpowiada po chwili zastanowienia: – Juhu. Fantazja!
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze