Dwaj mężczyźni najpierw wielokrotnie uderzali, a potem utopili lisa w rzece.
Drzewka posadzono na jesieni 2022 i na wiosnę tego roku. Wydano na pewno z kasy miejskiej, czyli z naszych podatków, dużo pieniędzy na zakup sadzonek, a teraz co?! Wszystko schnie, schnie na potęgę: młode dęby, młode brzózki i inne młode drzewka. Aż serce boli, jak się na to patrzy - pisze nasza czytelniczka.
Przy jedenastostopniowym mrozie pan Krzysztof siedział na poboczu z potrąconą sarną przez trzy godziny. Zwierzęciu pomogła Fundacja "Cztery Łapy".
W czerwcu do nadleśnictwa Zamrzenica zadzwoniła osoba, która kilka tygodni wcześniej zabrała z lasu koźlę. Zwierzę najprawdopodobniej nigdy nie wróci do lasu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.