Prezydent Paweł Gulewski twierdzi, że Torunia nie stać na wyłożenie 90 mln złotych na budowę drugiego etapu szkoły na Jarze. Ale stać na wydanie 200 mln złotych na Europejskie Centrum Filmowe Camerimage.
Europejskie Centrum Filmowe Camerimage w Toruniu nie powstanie - tak wynika ze wspólnego komunikatu prezydenta miasta i resortu kultury. Podjęto decyzje o zmianach dotyczących współprowadzenia studia filmowego, które jest budowane i transparentnej współpracy.
Wystarczy pytać, polemizować, nie zgadzać się, skrytykować i jest się hejterem lub hejterką. Ale czy nie od tego są dziennikarze? Uprawianie tego zawodu w Toruniu wymaga szczególnej odporności.
- Kiedy nasze instytucje proszą o dotacje podmiotowe, muszą pokazać wyciągi z rachunków bankowych. A ja tu widzę, że państwowa instytucja kultury działa na kompletnie innych zasadach. Mi ręce opadają - mówił radny Koalicji Obywatelskiej Piotr Lenkiewicz o Europejskim Centrum Filmowym Camerimage.
"Kluczowe dla regionu instytucje kultury, takie jak Opera Nova i Filharmonia Pomorska, pozostają bez pełnego wsparcia finansowego, mimo że województwo współprowadzi te placówki" - pisze Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska do marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego.
NIK sprawdza, na co Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało kilkanaście milionów złotych Fundacji Lux Veritatis, a Ministerstwo Kultury nie zamierza kontynuować inwestycji Glińskiego za 600 mln złotych. - Koszty były nierealne - słyszymy w resorcie Hanny Wróblewskiej.
Miał być efekt Bilbao, a będzie studio filmowe w centrum Torunia, na który resort kultury nie ma jeszcze pomysłu. Przez pięć lat publiczna instytucja utrzymywała pracowników prywatnej Fundacji Tumult i wydała na to miliony.
31 mln zł Toruń ma przeznaczyć na budowę studia filmowego Camerimage, 1 mln 300 tys. przekaże na utrzymanie Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage, a 3 mln otrzyma festiwal Camerimage. Nie ma 500 tys. na zakład dla specjalistki onkologii klinicznej, która w Toruniu od lat ratuje ludziom zdrowie i życie.
"Należy jednoznacznie stwierdzić, że w trakcie badań archeologicznych i realizacji inwestycji nie doszło do żadnego zniszczenia odkrytych reliktów architektury" - informuje Urząd Miasta Torunia. Narodowy Instytut Dziedzictwa temu zaprzecza i wydaje specjalne oświadczenie.
- Instytut Archeologii UMK traktuje sprawę bardzo poważnie, to ciężkiego kalibru oskarżenia sformułowane wobec renomowanej jednostki uniwersyteckiej kształcącej studentów archeologii, współpracującej z wieloma instytucjami badawczymi w kraju i za granicą. Są całkowicie bezpodstawne - mówi prof. Wojciech Chudziak.
Generalny Konserwator Zabytków skierował pismo do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z prośbą o przeprowadzenie kontroli przez Kujawsko-Pomorski Urząd Ochrony Zabytków z udziałem archeologa mediewisty z Narodowego Instytutu Dziedzictwa - poinformowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Umowa Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage z austriackim biurem Baumschlager Eberle została zerwana. Toczą się mediacje o wielkie pieniądze, a narodowa instytucja kultury ogłasza przetarg na drugą część budowy.
- Domagamy się natychmiastowego administracyjnego zatrzymania realizowanych w miejscu istniejących pozostałości architektury gotyckiej prac ziemnych, które mogą prowadzić do zniszczenia resztek murów i fundamentów, występujących na tym terenie pochówków szkieletowych oraz pozbawienia tego stanowiska kontekstu stratygraficznego - pisze prof. Krzysztof Mikulski, historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
- Pan magister Ciszak pięć miesięcy temu przekazał do siedziby Instytutu Archeologii UMK elementy drewnianych chłodni odkrytych na budowie ECFC zapewniając, że niezwłocznie dostarczy zlecenie na tę usługę. Nie ma go do dziś, a wszelkie próby kontaktu z panem Ciszakiem w tej sprawie pozostawały bezskuteczne - informuje prof. Wojciech Chudziak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
- Na całym obszarze, na którym planowana inwestycja koliduje z zabytkiem archeologicznym, powinny zostać przeprowadzone wykopaliskowe badania archeologiczne wyprzedzające prace budowlane - mówi Anna Śmigielska z Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
- Zaproponowaliśmy, żeby archeolog zatrudniony obecnie przez wykonawcę ciepłociągu dla Europejskiego Centrum Filmowego, przygotował nowy program archeologiczny uwzględniający nasze postulaty - mówi prof. Wojciech Chudziak, archeolog.
- Doszło do sytuacji patologicznej, a to za poważna sprawa, żebyśmy pisali, zaśmiecali skrzynki. To nie jest ten poziom, jeśli mówimy o poważnej instytucji kultury i poważnej radzie miasta - mówi Edyta Macieja-Morzuch, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Torunia.
Przebudowa ciepłociągu dla Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage koliduje z reliktami kościoła św. Wawrzyńca, dlatego Urząd Miasta w Toruniu wstrzymał prace. A wojewódzki konserwator zabytków na to: To ciekawe, bo ja takiej decyzji nie wydałem. A wiem, co tam jest.
- Chciałbym zaproponować otwarte spotkanie w formie okrągłego stołu, do którego siądziemy wszyscy. Po jednej stronie będą dziennikarze, radni, społecznicy, a po drugiej przedstawiciele Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage i Fundacji Tumult - mówi radny Piotr Lenkiewicz z KO, przewodniczący komisji kultury.
Gdy Bianka Mikołajewska napisała tekst "Zamieszanie wokół Marka Żydowicza", pojechał do redakcji "Polityki" oddać złoty laur dla kreatora kultury. W latach 90. wywieszał na "Tumulcie" w Toruniu nazwiska dziennikarzy, z którymi nie rozmawia. Dziś robi czarny PR u nowego prezydenta, radnych i w środowisku dziennikarskim.
ECFC jest państwową instytucją kultury powołaną do życia wspólnie przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urząd Miasta Torunia i Fundację Tumult. Jej najważniejszym zadaniem jest rozwijanie i promocja sztuki filmowej i szeroko pojętej kultury audiowizualnej - czytamy na stronie ECFC. Od kiedy prywatne fundacje powołują narodowe instytucje?
31 mln zł w tym roku, 54,4 w następnym, 55 - w 2026, 42,5 w 2027 i 5,4 w 2028 - tyle ma wydać zadłużony Toruń na budowę Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage. Tak wynika z uchwały, którą podjął dwutygodniowy rząd Mateusza Morawieckiego. Minister Bartłomiej Sienkiewicz zaakceptował ją, opublikował i podał się do dymisji.
- Minister Gliński wydał na dwie prywatne fundacje z Torunia tyle kasy. Gdyby to było dla torunian i torunianek, to jeszcze byłabym w stanie to zrozumieć, ale mówimy o publicznych pieniądzach. W żadnym mieście coś takiego się nie wydarzyło - mówi Joanna Scheuring-Wielgus.
Piotr Wielgus, który jest kandydatem na prezydenta Torunia nie podjąłby decyzji o budowie Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w tak zadłużonym mieście. Jego żona Joanna Scheuring-Wielgus zapowiada audyt w instytucji. Podkreśla, że publiczne pieniądze nie mogą być wydawane na niekonsultowane i niezweryfikowane inwestycje prywatnej fundacji.
Dość panie prezydencie, niech pan zrezygnuje z kandydowania - apelował mieszkaniec Bydgoskiego Przedmieścia w czwartek po godz. 22. Dwie godziny później Michał Zaleski ogłosił: - Żeby odnieść sukces trzeba być gotowym do ciężkiej pracy każdego dnia. Ja jestem gotów, dlatego staję do tego wyścigu. Staję do wyborów prezydenta miasta Torunia.
- Moją rolą było znalezienie środków budżetowych na inwestycję lokalną - mówił w Toruniu były wicepremier i minister kultury. Prezydent Michał Zaleski wraz z Markiem Żydowiczem od lat mówili, że państwo dało Toruniowi 400 mln, więc żal nie skorzystać i trzeba dołożyć 200 mln zł na budowę ECFC. Okazuje się, że było odwrotnie.
- Archeolog usuwał ziemię warstwa po warstwie, zabezpieczając cały materiał do badań. Po półgodzinie żmudnej pracy okazało się jednak, że garnek jest pusty, nikt nie ukrył w nim srebra - relacjonowały należące do Orlenu i współpracujące z Europejskim Centrum Filmowym Camerimage "Nowości".
Ponad 68 mln zł w polskich i światowych mediach wyniósł szacunkowy ekwiwalent reklamowy toruńskiego festiwalu Camerimage w 2023 roku - podali organizatorzy tej imprezy. Szkoda, że nie przedstawili ekwiwalentu zweryfikowanego i wydźwięku publikacji, ale wtedy festiwal nie biłby rekordów i nie miał sukcesów. Wyjaśniamy, na czym to polega.
"Pan jest nierzetelny i nie uważam pana za dziennikarza" usłyszał dziennikarz Jacek Kiełpiński. - Z panią nie rozmawiam i jestem w sądzie - wykrzykiwał do dziennikarki "Wyborczej" Marek Żydowicz. Dziennikarz PAP na placu budowy studia filmowego na Jordankach, które jest częścią narodowej instytucji kultury, usłyszał: "Jest pan u mnie".
Na placu budowy ECF Camerimage odkryto fundamenty budynku z XIV wieku i wiele cennych artefaktów: ceramikę, biżuterię, podeszwę buta ze słomą, a nawet ostrygi. Fundamenty budynków zostaną rozebrane, a wybrany ciąg cegieł z wątkiem wendyjskim zostanie zebezpieczony i w przyszłości będzie elementem dekoracyjnym w ECFC.
Jednym z nich jest budowa Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage. To gigantyczna inwestycja za 600 mln zł.
- Słyszymy o przedłużeniu projektowania i powstania drugiej części Camerimage na rok 2028 - ciągle za te same 600 milionów! - o których mówiliśmy na sesji w 2019 roku! Przestańmy nomen omen zaciemniać rzeczywistość! - mówił radny Bartosz Szymanski na ostatniej sesji Rady Miasta Torunia.
Upadający rząd Mateusza Morawieckiego: budowa Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu jest największą, poza Muzeum Historii Polski, kulturalną inwestycją w kraju. Resort kultury w ciągu kilku tygodni wydał pół miliarda. Co się da, zatrzymamy - zapowiada Donald Tusk.
Rząd Morawieckiego zajmował się we wtorek budową siedziby Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Inwestycja za 600 mln zł ma być gotowa z dużym poślizgiem.
Gdyby prezes TVP zadzwonił do prezydenta Torunia Michała Zaleskiego z propozycją współorganizacji "Sylwestra z Dwójką", to jestem przekonana, że kilkaset tysięcy złotych na ten bal by się znalazło. Ale telewizyjnego blichtru nie ma, to po co płacić za imprezę dla mieszkańców?
Nie będzie 350 mln zł na rozbudowę i remont Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. Pieniądze z Funduszy Europejskich wielokrotnie obiecywał minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Dla Rydzyka i przychylnych mu władz Torunia pieniędzy nie szczędził.
Ponad 30 mln zł miasto musi wyłożyć na budowę studia filmowego Camerimage i 170 mln zł na dalszą część tej budowy. To jedna trzecia całej kwoty, a co jeśli polski rząd nie dołoży obiecanych przez PiS dwóch trzecich, czyli 400 mln zł? Prezydent mówi o odpowiedzialności za decyzje, ale ta od początku budzi ogromne kontrowersje, bo torunian nikt o zdanie nie pytał.
- Jestem przekonany, że Europejskie Centrum Filmowe Camerimage tak jak Solidarność, Lech Wałęsa i Jan Paweł II dostarczy nowych przeżyć i wartości , na których będziemy budować przyszłość - mówił marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki.
- To moment przełomowy dla festiwalu EnergaCamerimage, dla Torunia i dla polskiej kultury. Wierzymy, że także drugi etap inwestycji zostanie zrealizowany planowo i doprowadzimy dzięki temu do uzyskania przez Toruń tytułu Europejskiej Stolicy Kultury - mówił Marek Żydowicz. O ESK 2029 można zapomnieć. O studiu filmowym nie, choć jego budowa budzi ogromne wątpliwości.
- Należy solidnie zbadać, na ile zmiana przepływu wód spowoduje zmianę ich poziomu w strefie starego miasta. Efekty tego nie będą odczuwane jutro, ale za 10 lat - i to w sposób tragiczny - uważa dr Marek Rubnikowicz, archeolog, były generalny konserwator zabytków i dyrektor Muzeum Okręgowego w Toruniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.