Turystycznie po okolicy
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń:
Jeśli chodzi o trasy turystyczne wokół Torunia, to rzeczywiście jest w czym wybierać. Trudno ocenić, która z nich jest ciekawsza, bo różne osoby szukają różnych atrakcji. Dla jednych trasa Toruń-Osiek będzie przyjemniejsza, bo prowadzi głównie przez lasy, a na koniec można odpocząć nad jeziorem, natomiast ktoś inny chętniej pojedzie trasą do Unisławia, której największy plus to asfaltowa nawierzchnia na całej długości oraz możliwość kontynuowania podróży po drogach rowerowych do Bydgoszczy.
Najważniejszym kryterium dla trasy jest jej komfort. O ile bez problemu można jechać do Unisławia, o tyle Wiślana Trasa Rowerowa nie powinna być udostępniona w takim kształcie i promowana dla wszystkich. Kilkukilometrowe piaszczyste odcinki, zmuszające rowerzystę do prowadzenia jednośladu, dyskwalifikują ją jako produkt turystyczny dostępny dla dzieci, mniej sprawnych kondycyjnie czy turystów często poruszających się z ciężkimi sakwami.
Osobiście preferuję trasy o dobrej asfaltowej nawierzchni, gdyż przy dystansach 50-80 km poruszanie się po innej nawierzchni stwarza zbyt duże opory toczenia i przyjemność z jazdy zdecydowanie spada. Trudno skupić się na walorach przyrodniczych okolicy, kiedy z kilometra na kilometr jedzie się coraz gorzej.
Życzyłabym sobie także, aby w przyszłości gminy i powiaty z naszego regionu uważniej wsłuchiwały się w głos rowerzystów i budowały trasy dobrej jakości, które rzeczywiście zwiększą komfort podróży rowerowych i zachęcą więcej osób do tej formy rekreacji.