Przed nami upalne dni. Od poniedziałku termometry pokazują ponad 30 stopni Celsjusza. Najgoręcej będzie w niedzielę. Klimatolodzy zapowiadają aż 36 stopni.
- Ze względu na tzw. stres gorąca warunki meteorologiczne będą niekorzystne; możemy odczuwać większe zmęczenie, zniechęcenie, spadek sprawności umysłowej i fizycznej, może nas zaboleć głowa, a nasze ciśnienie tętnicze krwi będzie obniżone - ostrzega klimatolog Rafał Maszewski.
Podczas upałów najbardziej powinny na siebie uważać osoby starsze i dzieci. Kiedy jest gorąco, nie powinniśmy wychodzić z domu pomiędzy godz. 11 a 16. Dzięki temu uchronimy się przed niekorzystnymi dla zdrowia skutkami wysokich temperatur. Jeśli mamy w planach opalanie, musimy pamiętać, że długie przebywanie na słońcu nie jest zdrowe. Może dojść do poparzenia.
Słońce powoduje, że nasza skóra szybciej się starzeje. Zbyt długie opalanie może doprowadzić od rozwoju raka skóry, zwłaszcza czerniaka. Przed wyjściem z domu w trakcie wielkich upałów powinniśmy posmarować ciało kremami lub balsamami z filtrem UV. Trzeba też pamiętać o nakryciu głowy i zabraniu ze sobą przeciwsłonecznych okularów. W przeciwnym razie grozi nam zapalenie spojówek i rogówki, zwyrodnienie plamki żółtej oraz zaćma.
- W czasie upałów należy pić większą niż zwykle ilość napojów, aby zapobiec odwodnieniu - mówi Hanna Wolska, powiatowy inspektor sanitarny w Toruniu.
Najlepiej wybrać niegazowaną lub lekko gazowaną wodę. Powinniśmy unikać picia alkoholu, mocnej kawy, herbaty i słodkich napojów. Działają moczopędnie i jest w nich sporo cukru, który wzmacnia pragnienie.
Kiedy wybieramy się nad wodę, pamiętajmy, aby kąpać się tylko w tych miejsach, jakie nadzoruje sanepid. - Nigdy nie wolno kąpać się w akwenie, w którym woda jest mętna, ma zmienioną barwę i nieprzyjemny zapach - dodaje Wolska. - Świadczy to o silnym zakwicie glonów, a zwłaszcza sinic.
Taka kąpiel może skończyć się sensacjami żołądkowymi, wysypką, świądem, trudno gojącymi się zmianami skórnymi albo grzybicami.
W laboratoriach bada się tylko wodę z kąpielisk i miejsc przeznaczonych do kąpieli. W ich pobliży znajdziemy stosowne tablice, informujące, kto jest odpowiedzialny za kąpielisko, jaka jest jakość wody i który sanepid ją kontroluje. Jeśli nie można wyjechać nad jezioro, korzystajmy z miejskich basenów. Możemy być pewni, że woda w nich jest czysta.
- Nie wolno ulegać pokusie kąpieli w fontannach - dodaje Wolska. - Woda w nich nie jest uzdatniania i dezynfekowana. Jej jakość nie podlega żadnej kontroli.
Wody z fontanny nie wolno pić, kąpać się w niej ani bawić. Mogą pojawić się tam zwierzęce odchodu, wirusy i pasożyty. Fontanna nie powinna być także wykorzystywana jako brodzik. Jeśli tak się dzieje, do wody przenikają bakterie i grzyby, które są składnikami powłoki ludzkiego ciała.
Jeśli podczas upałów zostajemy w mieście, najlepiej ochłodzić się dzięki kurtynom wodnym. Wytwarzają bardzo drobną mgłę. Dzięki temu orzeźwiają, a nie zalewają przechodniów wodą. Każdy może podejść, zwilżyć głowę, twarz, ręce, a nawet całe ciało. - Sprzęt specjalnie zmodyfikowano na potrzeby walki z upałami - wyjaśnia Aleksandra Iżycka, rzeczniczka toruńskiego magistratu. - Oryginalne kurtyny wodne wykorzystuje się do neutralizacji dymów i toksycznych gazów w trakcie pożarów. W porównaniu ze sprzętem strażackim podstawową różnicą jest wielkość kropel wody.
Woda do kurtyn pobierana jest z miejskich hydrantów. Kurtyny stoją w trzech miejscach: na Rynku Staromiejskim, na placu Rapackiego i na Rynku Nowomiejskim. Działają od 10 do 18 w najbardziej upalne dni.
Latem najczęściej padamy ofiarą zatruć pokarmowych. Dlaczego tak się dzieje? Drobnoustroje szybciej rozwijają się i zakażają właśnie w wysokiej temperaturze. Najwięcej kłopotów przysparzają nieświeże wyroby cukiernicze z dodatkiem kremów, sałatki z majonezem, potrawy z jaj, mięsa, ryb oraz ich przetwory i konserwy. Aby uchronić się przed zatruciem na urlopie, tego typu jedzenie powinniśmy przechowywać w niskiej temperaturze.
Nie wolno zamrażać wcześniej rozmrożonej żywności. Owoce i warzywa trzeba dokładnie myć, a nie tylko opłukać pod wodą. - Zjedzenie surowych, niemytych warzyw i owoców może być przyczyną zakażenia wieloma chorobami wywoływanymi przez bakterie lub wirusy, a w przypadku owoców leśnych, takich jak jagody lub poziomki, może grozić zakażeniem bardzo groźną chorobą pasożytniczą, bąblowicą - tłumaczy Wolska.
Kiedy przygotowujemy potrawę z jajkami, powinniśmy je dokładnie umyć, a potem wyparzać przez 10 sekund. Latem najlepiej unikać jedzenia z dodatkiem surowych jaj, np. sernika na zimno czy befsztyku tatarskiego.
Po produkty mrożone powinniśmy sięgać na końcu zakupów. Tak, aby czas od momentu zakupu do powrotu do domu i schowania ich do zamrażarki był jak najkrótszy. Zawsze trzeba sprawdzić, czy zawartość torebki dobrze przesypuje się na zewnątrz. Jeśli mrożone jedzenie będzie zbrylone, to znaczy, że zdążyło się już rozmrozić i ponownie zamrozić. Podobnie jest z lodami. Nie powinniśmy kupować tych, które mają zdeformowane opakowanie. W przypadku np. lodów na patyku możemy ręką wyczuć, czy mają odpowiednią formę. Zniekształcenie oznacza, że się rozmroziły i znowu zamroziły.
Podczas takich upałów może dojść do udaru. Jego objawy to zaczerwienienie i suchość skóry, podwyższona temperatura ciała, bóle i zawroty głowy, dreszcze, przyspieszony oddech i akcja serca, nudności, wymioty, a nawet zaburzenia świadomości. Może dojść też do utraty przytomności. Jeśli podejrzewamy u kogoś udar, najlepiej przenieść go do chłodnego pomieszczenia i wezwać pogotowie. Trzeba robić wilgotne okłady na głowę, klatkę piersiową, kończyny i tułów. Warto włączyć wiatrak albo przynajmniej powachlować kartką papieru i podać do picia zimną wodę. Przy utracie przytomności trzeba położyć osobę na boku i nakryć kocem termicznym, srebrną stroną na zewnątrz.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze