Adrian Miedziński
Rozczarowanie. Oczywiście trzeba cały ten sezon postrzegać w kontekście jego ubiegłorocznych problemów ze zdrowiem, ale też trudno nie zauważyć, iż nie podołał roli jednego z liderów. Szczególnie w Lesznie Miedziński nie był zawodnikiem, na którym możnaby oprzeć drużynę. Symboliczne było to, jak w już w pierwszym biegu pokonał go, po odważnym ataku, Tobiasz Musielak. W lidze startuje sporadycznie, o starcie w meczu dowiedział się na godzinę przed rozpoczęciem pojedynku, ale na torze sprawił w tym wyścigu wrażenie znacznie pewniejszego żużlowca. Nie oznacza to wcale, iż jest lepszy od Miedzińskiego - pokazuje raczej, iż torunianin w tym dwumeczu zaliczał wpadki, których być nie powinno. Od jednego z potencjalnych liderów drużyny oczekuje się znacznie więcej niż to, co pokazał Miedziński.
Wszystkie komentarze