Wybory 2015. Oto kandydaci do Senatu [SYLWETKI, ZDJĘCIA]

Szef Kongresu Nowej Prawicy w Toruniu. Z wykształcenia geolog, w przeszłości pracował w Geofizyce, obecnie jest asystentem europosła Michała Marusika. W 2007 i 2011 r. bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski. Mieszka w Głogowie. Ma 44 lata.

Startuje jako bezpartyjny kandydat z własnego komitetu "Zbigniew Girzyński do Senatu". Mimo to nie bez przyczyny jest kojarzony z PiS. Przez 10 lat był posłem tej partii, aktywnie udzielał się w mediach, przeciwnikom politycznym nie szczędził słów krytyki, ministrów zasypywał interpelacjami. Legitymację partyjną rzucił pod koniec ub.r., gdy pojawiły się niejasności wokół rozliczania przez niego podróży służbowych. Następnie oddał Kancelarii Sejmu ponad 13 tys. zł za budzące wątpliwości delegacje. Miał zerwać z polityką i wrócić do pracy naukowej, jest bowiem doktorem historii. Ostatecznie zdecydował się kandydować.

Kandydatka PiS. Partia postawiła przed nią trudne zadanie - ma rywalizować ze Zbigniewem Girzyńskim, który chociaż nie jest już członkiem tego ugrupowania, głosi podobne poglądy. Mazurkiewicz jest nauczycielką języka polskiego, pracuje w toruńskim X LO, publikuje też felietony w "Gazecie Pomorskiej". W lokalnej polityce działa od kilku lat, ale nie grała dotąd pierwszych skrzypiec. W 2010 r. bez powodzenia kandydowała na radną. Przed rokiem wstąpiła do komitetu poparcia prof. Andrzeja Zybertowicza w wyborach do Europarlamentu. W kolejnych wyborach do toruńskiej rady miasta miała być liderką PiS na Bydgoskim Przedmieściu, ale ostatecznie nie wystartowała.

Członek Narodowego Odrodzenia Polski, do wyborów idzie z hasłem "100 proc. nacjonalizmu". Z zawodu jest spawaczem. Zabiegał, by park przy placu Rapackiego w Toruniu nazwać imieniem Żołnierzy Niezłomnych, zabierał głos na manifestacjach narodowców. Trenuje sporty walki.

Nie należy do partii politycznej, ale do Senatu startuje jako kandydat PO. Z wykształcenia jest prawnikiem, ukończył studia na UMK, następnie dokształcał się na podyplomówce i studiach menedżerskich. Ma 44 lata i, jak mówi, jest człowiekiem spełnionym zawodowo. Stworzył firmę FST-Management, która zajmuje się brokerstwem ubezpieczeniowym. W szerszych kręgach stał się znany w 2014 r., kiedy został właścicielem żużlowego Klubu Sportowego Toruń.

Z wykształcenia jest mechanikiem, o sobie mówi "robotnik z PRL i działacz związkowy" oraz "rzecznik ludzi pracy". Przed czterema lata walczył o mandat poselski z listy Polskiej Partii Pracy, zdobył 97 głosów. Tym razem startuje z niszowego Związku Słowiańskiego. Działa w Wolnym Związku Zawodowym "Sierpień 80" - Konfederacja,  uczestniczył w manifestacjach przeciwko wyzyskowi pracowników przez hipermarkety.

Kandydat PSL, absolwent Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Od dawna działa w samorządzie lokalnym, pełnił funkcje w gminie i powiecie, a obecnie jest przewodniczącym sejmiku województwa. Prowadzi duże gospodarstwo rolne w miejscowości Jabłonowo-Zamek, według oświadczeń majątkowych jest jednym z najbogatszych radnych. W swoich stronach cieszy się dużą popularnością, rok temu w wyborach do sejmiku dostał prawie 13 tys. głosów.

Działacz PiS. Od lat prowadzi sklep z porcelaną i prezentami w centrum Grudziądza. Rok temu zdobył mandat radnego w swoim mieście, do czego wystarczyło mu 416 głosów. W radzie został przewodniczącym komisji sportu. Ma 60 lat.

Od trzech kadencji senator PO, wcześniej poseł, w międzyczasie próbował swoich sił w biznesie. Absolwent Pedagogiki na UMK w Toruniu. Po studiach był nauczycielem akademickim w Instytucie Pedagogiki i Psychologii UMK. W 1980 r. wstąpił do Solidarności, działał w podziemiu, w latach 90. szefował toruńskim strukturom związku. Chociaż jest związany z Toruniem, o mandat senatorski ubiega się w Grudziądzu. W tym samym okręgu startował przed czterema laty, zdobył wówczas ponad 40 tys. głosów. W Senacie jest wiceprzewodniczącym komisji środowiska. Ma 61 lat.

Działacz PSL bez doświadczenia politycznego. Jest rolnikiem ze wsi Maliszewo koło Lipna, ma wykształcenie zawodowe. Aktywnie udziela się w ochotniczej straży pożarnej, jest jej prezesem w powiecie lipnowskim. Kandydat nie dysponuje swoim zdjęciem. Obiecał, że prześle je nam we wtorek.

Kandydat PiS jest radnym powiatowym w Aleksandrowie Kujawskim, mieszka we wsi Tomaszewo. Ma 63 lata. Był już senatorem w latach 2005-2007, od tego czasu w każdych wyborach ubiega się o reelekcję. Absolwent Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. W Polsce Ludowej był kierownikiem w PGR-ze i zastępcą dyrektora w Przedsiębiorstwie Obrotu Zwierzętami Hodowlanymi we Włocławku. Po przemianach ustrojowych założył własne gospodarstwo rolne.

Jest senatorem PO od 2005 r., przed czterema laty w wyborach zdobył prawie 50 tys. głosów. Wcześniej był znany jako komentator sportowy i rzecznik prasowy Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Urodził się we Włocławku, obecnie mieszka w Warszawie. Ma 64 lata, ukończył studia prawnicze w Toruniu oraz dziennikarskie w stolicy. Znany miłośnik golfa. W Senacie zajmuje się sprawami sportu oraz polonijnymi - jest przewodniczącym Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Startuje z własnego komitetu, ale jest członkiem Kongresu Nowej Prawicy, a jego partia udzieliła mu poparcia w wyborach. Z wykształcenia jest socjologiem po UMK w Toruniu. Zawodowo zajmuje się rolnictwem. Mieszka w Bytoniu w powiecie radziejowskim. Jest prezesem Fundacji Rozwoju Endogennego Patronus Subortus, zasiada w wojewódzkim sejmiku organizacji pozarządowych.

Biznesmen polonijny, po latach spędzonych w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Monako wrócił do Polski, jako aktualne miejsce zamieszkania podaje Włocławek. Zajmuje się finansami. Głośno zrobiło się o nim w 1994 r., gdy na mocy umowy z Telewizją Polską został wyłącznym dystrybutorem sygnału TVP Polonia za oceanem. Kontrakt został zawarty na 25 lat i nadal obowiązuje, chociaż przez swój monopol na sygnał biznesmen narobił sobie wrogów. Jest bezpartyjny, startuje z własnego komitetu.

Został zgłoszony jako kandydat Zjednoczonej Lewicy SLD+TR+PPS+UP+Zieloni, sam działa w niszowym Ruchu Odrodzenia Gospodarczego im. Edwarda Gierka. Przedsiębiorca, w przeszłości zasiadał we włocławskiej radzie miasta, z wykształcenia jest inżynierem mechanikiem. W 2002 r. był jednym z założycieli komitetu, który chciał budować we Włocławku pomnik Edwarda Gierka. Po kilku latach komitet się rozwiązał.