Klub według mojej wiedzy przedstawił propozycję zawodnikowi; zawodnik ma potwierdzić w oficjalnym komunikacie swoją decyzję. Nie uzgodniono żadnego terminu na ten komunikat - we wtorek napisał na swoim profilu na Facebooku były prezes KS Toruń, a obecnie senator RP Przemysław Termiński. W sprawie zatrudnienia Grega Hancocka klub prezentuje, godny pozazdroszczenia, spokój. Czy słusznie?
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że przed sezonem 2016 z mapy Polski ubędzie kolejny po m.in. Ostrowie żużlowy ośrodek. Utytułowany, niezwykle w ostatnich latach mocny z bodaj najbardziej fanatycznymi kibicami. Długi Falubazu Zielona Góra sięgnęły dwóch milionów złotych. Tylko Darcy'emu Wardowi klub miał być winien ok. 500 tys. Pod koniec listopada br. grupa sponsorów zdecydowała się jednak spłacić zobowiązania. Po uporaniu się z dziurą w budżecie przyszedł czas na szukanie wzmocnień. Wśród potencjalnych nabytków zaczęto wymieniać Amerykanina.
Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że Hancock nadal gwarantuje dwucyfrowy wynik w każdym meczu. W ciągu 23 lat w polskiej lidze tylko trzy razy jego średnia biegopunktowa była mniejsza lub równa 2. Było tak w jego debiutanckim sezonie w barwach leszczyńskiej Unii, następnie podczas jednorocznych przygód w gdańskim Wybrzeżu (w 2005 r.) i Polonii Bydgoszcz (2013). Jeśli nowym-starym trenerem zielonogórzan zostanie Marek Cieślak, wówczas szanse Falubazu na angaż Kalifornijczyka znacznie wzrosną. Obaj panowie doskonale się znają i cenią. Współpracowali ze sobą przez 7 lat w różnych zespołach. W 2011 roku właśnie w Zielonej Górze świętowali zdobycie tytułu mistrza Polski.
Zawsze uśmiechnięty Amerykanin doskonale zna smak zwycięskiego szampana pitego z wysokości najwyższego stopnia podium. Gdy po raz pierwszy wygrał turniej Grand Prix Polacy dopiero od czterech miesięcy płacili banknotem z wizerunkiem króla Władysława Jagiełły. Kiedy zdobył swój pierwszy (z trzech) tytuł indywidualnego mistrza świata, jego obecny główny przeciwnik Tai Woffinden miał zaledwie 7 lat. Jest jeżdżącą legendą. Żużlowcem, który doświadczeniem bije swoich rywali na głowę. Wystartował w 191 turniejach Grand Prix. 61 razy kończył zawody na podium, zanotował 20 zwycięstw. Ostatnie 24. października 2015 roku na torze w Melbourne, kiedy to aż siedmiokrotnie mijał linię mety na pierwszej pozycji. Bardzo wątpliwe, by ktokolwiek zbliżył się do jego rekordów.
Aktualny wicemistrz świata, pomimo wieku, może być liderem każdej drużyny. Toruńska w poprzednim sezonie cierpiała z powodu braku kogoś 'ciągnącego' wynik. W nadchodzącym roku rolę tę pełnić ma Martin Vaculik, kolega Hancocka (podobnie jak Kacper Gomólski) z tarnowskiej Unii. Jeśli można mówić o aklimatyzacji tak rutynowanego zawodnika, to w Toruniu nie byłoby z tym problemu. Tym bardziej, że Kalifornijczyk ma opinię serdecznego, otwartego i pomocnego człowieka.
W ciągu wielu lat kariery nie mogło jednak obyć się bez dość poważnych skaz na portrecie 45-latka. Jego specjalnością stały się spóźnienia na kluczowe mecze sezonu. W poprzednim roku Amerykanin przez zbyt swobodne potraktowanie tykającego zegarka o mały włos nie spóźnił się na barażowy mecz PGE Stali Rzeszów. Sześć minut - tyle potrwała absencja Hancocka podczas półfinału ligi na Motoarenie trzy lata temu. Decyzją sędziego Piotra Lisa było przyznanie torunianom walkowera, który później został, ku wielkiej uldze zawodnika, odwołany. Jankesowi już nic nie pomogło w 2004 roku. Przez odwołany lot samolotem nie był stanie dotrzeć o czasie na stadion. Jego ówczesna wrocławska drużyna minimalnie przegrała decydujące o DMP starcie w Tarnowie.
Co, jeśli pomimo zapewnień menadżera żużlowca Rafała Haja o ?najbardziej konkretnej ofercie z Torunia? i w świetle ostatnich doniesień medialnych, Greg Hancock równie swobodnie, jak niekiedy czas potraktuje negocjacje z toruńskim klubem i podpisze kontrakt gdzieś indziej? KST ma pomysły na zespół bez Amerykanina.
Martin Vaculik, Chris Holder oraz Polacy Adrian Miedziński, Kacper Gomólski i junior Paweł Przedpełski -tak na chwilę obecną prezentuje się podstawowa piątką w talii Jacka Gajewskiego. Do obsadzenia pozostaje zatem jedno miejsce seniorskie, a kandydatów jest kilku. W przypadku fiaska rozmów z Hancockiem, szansę na zatrudnienie mają zawodnicy z zeszłorocznej kadry ? Jason Doyle lub Grigorij Łaguta. Ten drugi, po kiepskim sezonie 2015, znacząco obniżył oczekiwania finansowe. Wolnych na rynku i dobrych żużlowców jest niewielu. Zaliczyć do nich można coraz silniej łączonego z Fogo Unią Leszno Petera Kildemanda oraz Piotra Pawlickiego, który w swoim leszczyńskim klubie nie może dojść do porozumienia. W odwodzie jest jeszcze nieobliczalny lider Lokomotivu Daugavpils Antonio Lindbaeck.
Trzeba także nadmienić, że ewentualny angaż juniora z zewnątrz - mówi się o utalentowanym 16-latku z Ostrowa Norbercie Krakowiaku - mógłby także nieco poszerzyć pole przy ustalania meczowej siódemki.
Skład KS Toruń 2016 powinien być znany w ciągu kilkunastu dni.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze