Klaster to połączenie firm z tej samej branży, które wzajemnie konkurują, ale mają też wspólne cele: współpracują z jednostkami naukowymi czy samorządami, razem jeżdżą na targi. Marszałek województwa z unijnych pieniędzy stworzył dla nich Fundusz Powiązań Kooperacyjnych. Skorzystały młode klastry skupiające ok. 500 firm, uczelni i instytucji. Rozlokowanie ich geograficznie i obliczenie, ile dotacji trafiło na jaką gminę, wymagałoby tytanicznej pracy. Weźmy klaster Kujawsko-Pomorska Spiżarnia. Siedzibę ma w Złejwsi Wielkiej, jego koordynatorem jest firma z Bydgoszczy, prezesem został przedsiębiorca z Łysomic prowadzący zakład pod Brodnicą, a wśród członków klastra znajdziemy m.in. Uzdrowisko Ciechocinek.
Fundusz Powiązań Kooperacyjnych wsparł też m.in. Bydgoski Klaster Przemysłowy, Bydgoski Klaster Lotniczy i klaster firm ulokowanych na terenie bydgoskiego Zachemu. Rządowa strona mapa.dotacji.gov.pl nie wnika w te szczegóły. Za beneficjenta tego projektu uznaje Toruńską Agencję Rozwoju Regionalnego, bo to jej marszałek powierzył administrację funduszem. W związku z tym całą dotację - ponad 14 mln zł - przypisuje Toruniowi.
Katedra Kształtowania i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy dostała ok. 2,9 mln zł unijnej dotacji na projekt "Projekty planów zadań ochronnych dla obszarów Natura 2000 na terenie województw kujawsko-pomorskiego i mazowieckiego". Jakiej miejscowości przypisać pieniądze? Wydaje się oczywiste, że Bydgoszczy. Statystyki tym razem okazały się jednak bardziej zawiłe i podzieliły dotację na wszystkie powiaty, w których naukowcy z UTP przyglądali się przyrodzie chronionej Naturą 2000. Wbrew nazwie unijnego projektu, robili to nie tylko w Kujawsko-Pomorskiem i Mazowieckiem. W rozliczeniu po 567 tys. zł dotacji zapisano np. powiatowi puławskiemu (woj. lubelskie), powiatowi starogardzkiemu (woj. pomorskie) i powiatowi nowomiejskiemu (woj. warmińsko-mazurskiego). Na zdjęciu Puławy z lotu ptaka.
Powołany przez marszałka Fundusz Badań i Wdrożeń powstał, by wspomóc firmy i uczelnie łączące naukę z biznesem. W statystykach jest traktowany tak jak fundusz klastrowy - jego koordynatorem jest Kujawsko-Pomorska Agencja Innowacji z siedzibą w Toruniu, cały budżet został więc przypisany Toruniowi. Mapadotacji.gov.pl dopisała mu 18,2 mln zł unijnej dotacji.
KPAI, szukając firm wartych wsparcia, objechała całej województwo, w Bydgoszczy założyła nawet oddział, ale to jeszcze nic. Gdy już przyszło do konkursu okazało się, że przedsiębiorcy z Bydgoszczy są bezkonkurencyjni - na 27 dotowanych przedsięwzięć 12 jest realizowanych przez nich, możemy dopisać jeszcze 13. dotację dla firmy zarejestrowanej w Niemczu, która faktyczną działalność prowadzi w Bydgoszczy. Np. bydgoska Pesa (na zdjęciu) dostała dwie dotacje - na wyposażenie laboratorium IT i prace nad zintegrowaniem systemów informatycznych w pojeździe szynowym. Dla porównania, firmy toruńskie dostały z tego funduszu cztery dotacje. Pełna lista jest dostępna na stronie KPAI.
"Nasze dzieci pod dobrą opieką - przedszkole zakładowe przy Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy" - gdzie może być realizowany unijny projekt o takiej nazwie? Według "Listy beneficjentów Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki", wcale nie w Bydgoszczy, a w całym kraju... Również Mapa Dotacji przy tym projekcie w rubryce "powiat" wpisuje "brak". Tym sposobem system nie zaksięgował Bydgoszczy 1,6 mln zł dotacji, jaką na przedszkola dostała jej uczelnia.
Podczas nadzwyczajnej sesji sejmiku we Włocławku głos zabrał ks. Henryk Łoziński, proboszcz ze Starogrodu koło Chełmna. Opowiadał o tym, jak unijna dotacja na remont kościoła odmieniła życie parafii. - Jako żywo, 70 milionów na kościółki wiejskie przypisanych jest prezydentowi Torunia. No taki mocarz to nie jest. Wiem, że dobrze współpracuje z biskupem i o. Tadeuszem Rydzykiem, ale nie jest aż taki efektywny, aby rozdać 70 mln zł z budżetu - skomentował to marszałek Piotr Całbecki. W tym wypadku jednak się pomylił. Prawdopodobnie miał na myśli projekt unijny "Dziedzictwo kulturowe województwa kujawsko-pomorskiego" - działa tak, że formalnym beneficjentem pieniędzy jest sejmik województwa, który następnie rozdziela je na zabytki w całym województwie, najchętniej wspiera właśnie wiejskie kościoły. Mapa Dotacji nie przypisuje jednak tych pieniędzy Toruniowi, a dzieli je na poszczególne powiaty. Na zdjęciu remont bydgoskiej katedry, która również otrzymała dotację z tych środków.
Remont torów kolejowych między Toruniem a Bydgoszczą zakończył się w marcu 2014 r. (na zdjęciu prace w Solcu Kuj.). Pociągi mogą teraz rozwinąć prędkość do 120 km/h, pospieszne pokonują odległość między miastami średnio w 40 minut. Państwowa spółka PKP Polskie Linie Kolejowe wydała na remont 225 mln zł, większość otrzymała z unijnych pieniędzy. Jak zaksięgowaną tę dotację? Zajrzyjmy do dokumentu "Lista beneficjentów Programu Infrastruktura i Środowisko - stan na 31 grudnia 2015 r.". Według niego na Solec Kujawski, Toruń, Bydgoszcz i Wielka Nieszawka przypada po 26,5 mln zł unijnego dofinansowania, a uwzględniając dodatek z budżetu państwa - po 33,3 mln zł. Można oczywiście liczyć pasażerów z każdej gminy lub mierzyć kilometry torów w każdej z nich, nikt jednak nie sili się na tak szczegółowe statystyki. Jakbyśmy przeliczyli te kwoty na głowę mieszkańca wyjdzie, że największa Bydgoszcz została poszkodowana.
Marszałek Piotr Całbecki, a także prezydent Torunia Michał Zaleski twierdzą, że Toruniowi niesłusznie przypisano dotacje na projekty obejmujące całe województwo. Po odjęciu tych pieniędzy wychodzi, że Bydgoszcz dostała więcej z Regionalnego Programu Operacyjnego. Takie projekty to chociażby wspomniane już fundusze dla klastrów oraz na badania i wdrożenia, trafiają się jednak bardziej kontrowersyjne pozycje, jak 34,5 mln zł na zatrudnienie urzędników odpowiedzialnych w Urzędzie Marszałkowskim za wydawanie unijnych pieniędzy czy 0,4 mln zł na studia podyplomowe dla nich. Można się kłócić, czy przypisywać te pieniądze Toruniowi, czy całemu województwu. - Pewnie te osoby pracują w Toruniu, większość z nich pochodzi z Torunia, ale realizują pracę dla całego województwa, a nie dla miasta czy instytucji - uważa prezydent Zaleski.
Z pieniędzmi na walkę z bezrobociem jest zwykle dużo biurokracji. Najpierw występuje o nie - do marszałka lub ministra - Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu. Następnie dzieli na powiatowe urzędy pracy, które realizują już konkretne projekty, np. udzielają bezrobotnym dotacji na założenie firm. Zwykle pieniądze nie są przypisywane Toruniowi, ale też żadnemu innemu powiatowi, chociaż przecież ktoś z nich korzysta. Trafiło się jednak 71 tys. zł dotacji dla WUP w Toruniu na monitoring regionalnego rynku pracy. Z niewiadomych przyczyn ta dotacja została zaksięgowana... Warszawie.
Trudne do geograficznego sklasyfikowania są projekty społeczne - często zdarza się, że np. instytucja z miasta A dostaje dotację na organizację szkoleń w mieście B. Raz marszałek Piotr Całbecki zlecił stowarzyszeniu z Katowic szereg działań pomagających znaleźć nową pracę zwolnionym kolejarzom z oddziału spółki Przewozy Regionalne. Spółka ma siedzibę w Warszawie, kujawsko-pomorski oddział jest w Bydgoszczy, a wielu kolejarzy objętych programem pracowało w zakładzie na toruńskich Kulczykach (na zdjęciu). Statystyki nie przypisały dotacji na ten projekt żadnemu powiatowi.
W stanowisku sejmiku województwa wskazującym na nieścisłości w statystykach jako przykład podano spalarnię śmieci (na zdjęciu). Odpowiedzialna za nią spółka ProNatura jest z Bydgoszczy, sama spalarnia też jest w Bydgoszczy, produkuje ciepło doprowadzane do bydgoskiej sieci, ale że swoje śmieci wywożą do niej różne gminy, dotacja została podzielona między nie. Dość osobliwie. Toruń, Bydgoszcz i... niewielka gmina Mrocza w powiecie nakielskim formalnie dostały po ponad 51 mln zł, kilkanaście innych gmin po 7,3 mln zł. Ktoś złośliwy w Bydgoszczy może teraz wypominać, że w przeliczeniu na głowę mieszkańca to miasto dostało mniej niż Toruń. Albo nawet odmawiać gminie Mrocza prawa do kolejnych dotacji - wszak dostała już tak dużo...
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze