Jak utrzymać coraz więcej klubów?
Toruń już w ostatnich latach nie miał pomysłu na to, jak - przy dużej liczbie klubów sportowych z ambicjami - zapewnić im finansowanie, sponsorów i kibiców. Jesienią wyzwanie będzie jeszcze trudniejsze.
Paweł Rzekanowski
Gazeta Wyborcza
Toruń jest w dość nietypowej - i przyznajmy: mało komfortowej z punktu widzenia magistratu - sytuacji. Postawił efektowną halę, która pustkami świecić nie może. Zaangażował się bardzo w utrzymywanie poszczególnych klubów sportowych zapewniając - brawo! - systemy stypendialne i inne formy wsparcia. Słusznie, bo wartościowa, przyciągająca uwagę liga, to dziś nie kaprys i pogoń paru osób za piłką, a forma promocji, kreowania pewnego stylu bycia w mieście. Gminy, które nie angażują się w zawodowy sport, nie są postrzegane jako potencjalnie atrakcyjne.
Toruń jest w dość nietypowej - i przyznajmy: mało komfortowej z punktu widzenia magistratu - sytuacji. Postawił efektowną halę, która pustkami świecić nie może. Zaangażował się bardzo w utrzymywanie poszczególnych klubów sportowych zapewniając - brawo! - systemy stypendialne i inne formy wsparcia. Słusznie, bo wartościowa, przyciągająca uwagę liga, to dziś nie kaprys i pogoń paru osób za piłką, a forma promocji, kreowania pewnego stylu bycia w mieście. Gminy, które nie angażują się w zawodowy sport, nie są postrzegane jako potencjalnie atrakcyjne.
Wszystkie komentarze