W Lany Poniedziałek dojdzie na Motoarenie do rewanżu za finałowy mecz sezonu 2016. W ekipie gości ujrzymy Martina Vaculika, który postanowił przenieść się z Torunia do ekipy gorzowskiej. Do jego formy toruńscy działacze mieli swego czasu pretensje, choć ostatecznie był 12. zawodnikiem ligi. Tuż za nim uplasował się Niels K. Iversen. Duńczyk prowadził negocjacje z Get Well, ale finalnie został na kolejny rok w województwie lubuskim. W Stali jest jeszcze Thomas H. Jonasson. Szwed zapowiadał się niegdyś na dobrego żużlowca. Jego rozwój powstrzymały jednak kontuzje oraz problemy z hazardem.
W zespole Jacka Gajewskiego znajduje się trzech mistrzów świata: aktualny Greg Hancock, były Chris Holder oraz najlepszy junior globu z 2010 roku Michael Jepsen Jensen. Dwaj pierwsi w przyszłym sezonie chcą znowu powalczyć o tytuł imś. Duńczyk, który zaczynał swoją przygodę z Ekstraligą w naszym mieście, marzy o powrocie do dobrej i równej dyspozycji. Kontrakt z Get Well podpisał także brat Holdera - Jack. W debiucie w toruńskich barwach mogą mu przeszkodzić jego kluby na Wyspach Brytyjskich. Te nie zamierzają, w myśl nowego regulaminu, podpisywać oświadczeń, wedle których zgodziłyby się na absencję Australijczyka w razie kolizji terminów z polską ligą.
Ekipa brązowych medalistów sprzed roku ma problem ze swoimi obcokrajowcami. Jeden z kluczowych żużlowców ligi Australijczyk Jason Doyle (na zdjęciu) podczas toruńskiej rundy Grand Prix doznał kontuzji, po której nie wrócił już na tor. W ostatnim czasie pojawiły się przypuszczenia, że zawodnik ma zaległości w rehabilitacji. W jakiej formie wróci na tor? Nie wiadomo. Podobnie, jak nie jest pewne, czy Andrij Karpow utrzyma solidną dyspozycję sprzed roku, a Jacob Thorsell udanie rozpocznie ekstraligowe ściganie.
W drużynie Rafała Dobruckiego od pięciu lat występuje dwukrotny najlepszy żużlowiec świata Tai Woffinden (na zdjęciu). Brytyjczyk od kilku lat nie schodzi poniżej bardzo wysokiego poziomu. Języczkiem u wagi będzie jednak forma dwóch innych stranieri drużyny Betardu Sparty Wrocław - Vaclava Millika oraz Andrzeja Lebiediewa. Czech był jednym z ligowych objawień (śr. 1,99 pkt/bieg), Łotysz z kolei był najlepszym jeźdźcem zaplecza PGE Ekstraligi. W zespole jest także protegowany Woffindena Nick Morris.
Drużyna MrGarden GKM szybko zbudowała drużynę na kolejne rozgrywki. W dalszym ciągu parę obcokrajowców tworzyć będą Szwed Antonio Lindbaeck oraz Rosjanin Artiom Łaguta. Obaj byli liderami ekipy Roberta Kempińskiego, która w ubiegłym roku zajęła wysokie piąte miejsce. Czy w sezonie 2017 awansują do najlepszej czwórki?
O tym także poważnie myślą w Rybniku, gdzie zaaklimatyzował się Grigorij Łaguta (śr. 2,21 pkt/bieg), a kolejne żużlowe szlify zbierze najlepszy junior świata Max Fricke. Australijczyk został oficjalnie uznany za największe objawienie sezonu 2016. W wielu spotkaniach potwierdził famę o niezwykłym talencie, o którym wiedziano tylko teoretycznie w Toruniu, gdzie Fricke podpisał swój pierwszy kontrakt, lecz nie dostał szansy debiutu. Jake Allen - to kolejny młody zawodnik z antypodów, który będzie reprezentował ROW. Mało jednak prawdopodobne, by dostawał tyle szans, ile przypadnie w udziale Fredrikowi Lindgrenowi. Szwed przeniósł się do Rybnika z łotewskiego Daugavpils.
Fogo Unia Leszno zajęła, biorąc po uwagę koszt zbudowanej drużyny, zawstydzającą siódmą pozycję w PGE Ekstralidze. Nic dziwnego, że w przyszłych rozgrywkach chcą tam zmazać kompromitującą plamę. Wydatnie mają w tym pomóc Emil Sajfutdinow oraz Nicki Pedersen (na zdjęciu). Ten ostatni długo zwlekał z decyzją, co do swojej przyszłości w Polsce. Jego pozostanie w Lesznie z pewnością zasmuciło innego Duńczyka - Petera Kildemanda. ?Pająk? nie miał dobrego sezonu, toteż w następnym chciałby się zrehabilitować. Pytanie, czy dostanie satysfakcjonującą liczbę startów. O sprawiedliwość w zespole będzie musiał zadbać nowy trener torunianin Piotr Baron.
Eko-Dir Włókniarz Częstochowa po dwóch sezonach przerwy wraca na żużlowe salony. By podołać rywalizacji w najlepszej lidze świata musiał zrekonstruować skład. W tym celu pozyskano z Rybnika Andreasa Jonssona (na zdjęciu) oraz Norwega (z polskim paszportem) Runego Holtę, z Tanowa Leona Madsena, a także Mateja Zagara z Gorzowa. Czy wymienieni obcokrajowcy zapewnią swojej spragnionej żużla publiczności odpowiednio wysoki poziom?
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze