- Jazz to całe moje życie. Fusion, reggae, samba, hip-hop, rap, r&b - wszystko to jest dla mnie jazzem - pisał kiedyś Michał Urbaniak. Słynny jazzowy skrzypek zagra na Jazz Od Nowa Festival.
Jest jedynym polskim muzykiem jazzowym, który miał okazję współpracować z największą z legend jazzu - Milesem Davisem. Słynny Amerykanin ściągnął go do swojego zespołu, mówiąc bez ogródek: Get me this fucking polish fiddler - Ściągnij mi tego pieprzonego polskiego skrzypka. - I dodał jeszcze He has got the sound - On ma to brzmienie. Miles usłyszał mnie w najpopularniejszym programie telewizyjnym w Stanach - w Tonight Show Johnny Carsona - i kazał swojemu producentowi ściągnąć mnie na nagranie płyty - wspominał po latach Urbaniak. - Mój ówczesny nowojorski zespół grał wtedy z Milesem, więc nie tylko on sam, ale wspólni muzycy i podobny styl naszych zespołów bardzo pomagał nam we współpracy. Sam Miles był dla mnie bardzo w porządku, choć miał wtedy nerwowy okres w życiu prywatnym. Po nagraniu trzech numerów na jego album i kilku koncertach Miles przerwał trasę na Wschodnim Wybrzeżu USA i w sprawach prywatnych pojechał do Kalifornii.
Ale wśród muzycznych towarzyszy Urbaniaka byli też inni wielcy jazzmani: Joe Henderson, Quincy Jones, Toots Thielmans, Herbie Hancock, Jaco Pastorius, Elvin Jones, Michael Brecker, Kenny Garret, Ron Carter, Stephane Grappelli, Marcus Miller oraz wielu innych.
Doświadczenia Urbaniaka to ogromny i niezrównany bagaż muzyczny. Jako skrzypek zaczynał od muzyki poważnej, jako saksofonista od jazzu klasycznego. Po jakimś czasie przyszła kolej na próby z muzyką fusion, hip-hopem, a także z jazzem symfonicznym. Wszystko to było wynikiem poszukiwania inspiracji, jakie Urbaniak rozpoczął, przenosząc się do królestwa muzyki improwizowanej - USA. Tu grał już na elektrycznych skrzypcach. Inspiracje Urbaniak znalazł, stworzył wielkie jazzowe dzieła i rozpoczął prawdziwe wielkie jazzowe życie. - Nowy Jork jest dla mnie domem od ponad 30 lat. Tu właśnie nagrałem ponad 60 albumów. Z muzyką, jako moją agencją podróży, objechałem cały niemal świat - pisał artysta.
Wielokrotnie nagradzany, zwyciężał w plebiscytach zagranicznych, a jego nazwisko znalazło się w prestiżowym Down Beat wśród największych sław jazzu na pierwszym miejscu aż w pięciu kategoriach. Pierwszy rap i swingujący funk nagrywał już w połowie lat 80. - Cały czas koncertuję, piszę muzykę, wydaję płyty, jestem ciekawy nowych rzeczy, kocham komputery i nowe telefony, nie mam właściwie czasu spocząć na laurach - mówił w jednym z wywiadów.
Urbaniak wystąpi ostatniego dnia festiwalu z zespołem w składzie: Michael Patches Stewart (trąbka), Marcin Pospieszalski (gitara basowa), Marek Pędziwiatr (instrumenty klawiszowe), Frank Parker (perkusja).
Wszystkie komentarze