Senator Ryszard Bober odebrał telefon od Komendanta Głównego Policji. Tak mu się wydawało.
Nie nacieszył się łupem "odbierak". Tak nazywany w policyjnym żargonie mężczyzna zwrócił na siebie uwagę, bo na widok patrolu zrobił się niespokojny. Wywiadowcy znaleźli przy nim pieniądze i biżuterię wyłudzone od 71-letniej kobiety oszukanej metodą "na wypadek".
Zainteresowani wpłacali pieniądze na konto 30-letniego oszusta, ale nigdy nie otrzymali zamówionego drewna.
Do 85-letniej torunianki zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Seniorka uwierzyła i straciła pieniądze.
Przestępcy działających metodą "na wnuczka" czy "na policjanta" ciągle zbierają żniwo. W czwartek 72-letnia torunianka przekazała oszustom 24 tys. zł.
Torunianie uwierzyli oszustom, że ich córka spowodowała wypadek.
Oszuści zaatakowali 1 sierpnia br. 115 tys. zł zapłacił "funkcjonariuszowi CBŚP" 75-letni torunianin, żeby uchronić się przed napadem groźnych bandytów. 85-letnia kobieta oddała 15 tys. zł na terapię dla córki w krytycznym stanie.
86-latka padła ofiarą oszusta, który podszył się pod lekarza i wmówił kobiecie, że jej córka jest ciężko chora i potrzebny jest bardzo drogi lek. Mieszkanka Torunia straciła około 17 tys. zł.
Taksówkarz z Torunia w prosty sposób oszukiwał klientów, którzy płacili mu kratą. Informował, ile się należy za kurs, a do terminala wpisywał wyższą kwotę. Przykładając kartę potwierdzającą transakcję, nikt nie sprawdzał, ile pieniędzy rzeczywiście schodziło mu z konta. Do czasu.
Czujność policjanta z wydziału kryminalnego komendy miejskiej uchroniła 85-letniego mieszkańca Torunia przed stratą 40 tys. zł tym razem metodą "na lekarza". Mundurowi zatrzymali na gorącym uczynku 25-letnią kobietę, która zdążyła wyjść z pieniędzmi z domu nieświadomego seniora.
Mężczyzna padł ofiarą oszusta, który podawał się za pracownika banku. Za jego namową zainstalował na swoim telefonie aplikację pozwalającą na zdalne sterowanie systemem operacyjnym.
Kryminalni z Komisariatu Policji Toruń Śródmieście zatrzymali oszusta, który za pośrednictwem mediów społecznościowych oferował sprzedaż biletów na koncerty, ale nigdy ich nie wysyłał. Oszust już usłyszał 59 zarzutów. Teraz grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Do 8 lat więzienia grozi mężczyźnie, który oszukał dwie kobiety przy zakupie węgla.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ostrzega przed nową metodą oszustów "na konsultanta ZUS-u". Oszuści dzwonią do klientów w sprawie zmiany numerów telefonów do konta na Platformie Usług Elektronicznych ZUS lub zmiany numerów telefonów używanych w komunikacji z bankami. Takie telefony to próby oszustw.
Cyberprzestępcy wykorzystują wszelkie możliwości, by wyłudzić od nas pieniądze. Coraz popularniejsze staje się oszustwo polegające na wysyłaniu wiadomości, które w swojej treści zawierają linki do stron internetowych. Oszuści podają się za firmy kurierskie, operatorów telefonii komórkowej, organy administracji państwowej bądź dostawców rożnego rodzaju usług.
Toruńscy policjanci zatrzymali 40-latka, który był ścigany czterema listami gończymi, m.in. za oszustwa i kradzieże. Mężczyzna ukrywał się aż 10 lat.
Naszą czytelniczkę odwiedził mężczyzna podający się za pracownika Energa SA. Powiedział, że przyszedł w celu uaktualnienia danych właścicieli liczników prądu. Na takie osoby trzeba uważać, bo spółka nie aktualizuje danych klientów w ten sposób.
W Sądzie Rejonowym w Toruniu zapadł wyrok w sprawie pracownicy jednego z toruńskich banków, która wyłudziła 181 800 zł kredytu.
Oszuści oferują pomoc seniorom w uzyskaniu unijnego świadczenia 500 plus. - Nasi pracownicy ZUS i lekarze orzecznicy nie odwiedzają emerytów i rencistów w ich domach, szczególnie teraz w okresie pandemii - wyjaśnia ZUS.
Policjanci z komisariatu w Chełmży poszukują sprawcy oszustwa komputerowego. Najpierw przysłał SMS-a o koniecznej dopłacie do przesyłki kurierskiej, a potem wyczyścił konto ofiary z kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Dostałeś e-maila zatytułowanego "Składka"? To oszustwo. - Otwarcie załącznika grozi zainfekowaniem komputera i wykradzeniem danych wrażliwych - przestrzega ZUS.
22-letni Marcin Ś. z Torunia wyłudzał smartfony z górnej półki. Wykorzystał fakt, że nosi takie samo imię i nazwisko jak uczciwie działający przedsiębiorca.
Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 5 tys. zł grzywny skazał sąd rejonowy byłego komendanta miejskiego policji w Toruniu. Janusz B. został uznany za winnego nadużywania władzy, wykorzystywania służbowego samochodu do prywatnych celów i wyłudzenia drobnych sum z policyjnego funduszu
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.