Kolejni ministrowie zdrowia mówią, że rak piersi zabija Polki i przypinają sobie różowe wstążki, a znaczących zmian nie ma. Pacjentki z rakiem walczą o nowoczesne leki, a młodsze kobiety muszą się tłumaczyć, gdy proszą o skierowanie na USG. Tak wygląda profilaktyka w XXI wieku.
W ramach Różowego Miesiąca 24 października o godz. 17 w Sali Intelligent Business Centre Lab przy ul. Sportowej 18-20 odbędzie się spotkanie i panel dyskusyjny o raku piersi. Będzie mowa o diagnostyce, profilaktyce oraz o tym, jak oswoić chorobę i jak z nią żyć.
39-letnia trenerka personalna z Torunia zmarła we wtorek nad ranem w swoim domu, w otoczeniu bliskich. Od prawie dwóch lat chorowała na złośliwego raka piersi. Osierociła córkę Anielkę.
Szczegółowe badania potwierdziły, że chorująca na trójujemnego raka piersi torunianka była źle leczona. Dziś walczy o to, by przedłużać życie. To możliwe dzięki nowoczesnym terapiom, które często są niestety nierefundowane.
- Zakładam Fundację, by pomagać osobom po diagnozie nowotworowej oraz ich rodzinom znaleźć siłę do walki o zdrowie i życie - mówi Wanda Dyrda, trenerka personalna z Torunia, która od ponad roku choruje na raka piersi.
- Ostatnie badania potwierdziły moje obawy, że doszło do przerzutów. Zmagałam się z bólem głowy i całego ciała, jakiego nigdy w życiu nie zaznałam. Okazało się, że rak piersi dał przerzuty do mózgu. Jest ciężko, ale się nie poddam, bo takie kobiety jak ja się leczy - mówi torunianka.
Kobiety od 50. do 69. roku życia 8 i 9 listopada mogą się wybrać na badania, finansowane przez NFZ w ramach Programu Profilaktyki Raka Piersi.
- To policzek dla osób, które się leczą i dla pacjentów, którzy nie chcą zachorować na raka - mówi o Narodowej Strategii Onkologicznej Wanda Dyrda, trenerka personalna z Torunia, która w lipcu 2021 roku zachorowała na raka piersi.
- Po dwóch latach walki lekarze mówią, że jedyną nadzieją na przedłużenie mi życia jest nierefundowany lek Trodelvy. Koszt leczenia to 91 800 zł - mówi Alicja Wojnar z Torunia, która jest podopieczną fundacji Alivia.
- Aniela wiedziała, że mam chore piersi i jadę na zastrzyki, od których będą mi rosły włoski. Trzeba dziecku jasno powiedzieć, że jest się chorym, ale że się leczy. Kilkulatka może współchorować z mamą bez traumy - mówi Wanda Dyrda, 39-letnia trenerka personalna z Torunia, chorująca na raka piersi.
Bezpłatne badania piersi są finansowane przez NFZ w ramach Programu Profilaktyki Raka Piersi. Po raz pierwszy w 2022 roku z mammografii będą mogły skorzystać panie, które urodziły się w 1972 roku.
Ćwiczymy siebie, nie tylko ciało. Moimi ćwiczeniami chcę dodać ludziom mocy, ale teraz to oni mi ją dają. Jestem łysa, nie mam sił, ale jeszcze będzie pięknie.
Trudno być kobietą w Polsce, gdyż jest to kraj dla kobiet płodnych i zdrowych. Te z problemami mają przechlapane. Pierwszy przykład, jaki przychodzi do głowy, to trzydziestoletnia Izabela z Pszczyny, która zmarła w tamtejszym szpitalu w 22. tygodniu ciąży.
Na początku maja zmieniła się refundacja leków kadcyla i lapatynib stosowanych u kobiet z rakiem piersi HER2 trójdodatnim. Lekarze nie mogą już stosować obu terapii u pacjentek, u których doszło do przerzutów do mózgu. - Cofnięcie refundacji to skazywanie ludzi na śmierć. Dwa lata temu, jeżeli nie mogłabym dostać kadcyli, już bym pewnie nie żyła - mówi Barbara Sut.
Pani Barbara musi dzielić swój czas na walkę z chorobą, szukanie środków na leczenie i opiekę nad synem w spektrum autyzmu. Oszczędności i wpłaty darczyńców na razie pozwolą kupić pięć dawek, co starczy na pięć miesięcy leczenia. A później?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.