Gdy odrywamy się od ziemi, to nie chcemy na nią wracać. Każda minuta spędzona w powietrzu daje nam uczucie wolności, przyjemności, czasami ekstazy.
64. Puchar Gordona Bennetta wygrali Szwajcarzy. Dwuosobowa ekipa przeleciała z Torunia ponad 1,5 tys. km, wyprzedzając Francuzów o niecałe 4 km. Polacy Krzysztof Zapart i Adam Ginalski zajęli miejsce czwarte.
W nocy z poniedziałku na wtorek Krzysztof Zapart i Adam Ginalski wylądowali. Na prowadzeniu są Francuzi. W powietrzu zostały już tylko trzy załogi.
W poniedziałek około południa Krzysztof Zapart i Adam Ginalski byli nad terenem Niemiec na południe od Getyngi. Od miejsca startu oddalili się już ponad 600 kilometrów.
Minęła niespełna doba od startu pierwszych zawodników walczących o Puchar Gordona Bennetta. Sześć załóg wylądowało, dziewięć nadal jest w powietrzu, w tym dwie załogi polskie.
Po godzinie 21 przy dźwiękach hymnów narodowych startowały załogi biorące udział w 64. Międzynarodowych Zawodach o Puchar Gordona Bennetta.
Mimo że pogoda w piątek raczej nie sprzyjała podniebnym pokazom, na toruńskim lotnisku sporo się działo - w piątek rozpoczął się Piknik 64. Międzynarodowych Zawodów o Puchar Gordona Bennetta. Start balonów gazowych w sobotę wieczorem.
Poruszamy się z prędkością wiatru, więc go nie słyszymy, nie ma też turbulencji. Nie ma żadnego silnika, żadnego hałasu palnika znanego z balonów na ogrzane powietrze. Jest tak cicho, że słyszymy ryczenie krów, auta, płacz dzieci, świst przelatującego w oddali szybowca - o lataniu balonem na gaz opowiada Jacek Bogdański, zdobywca Pucharu Gordona Bennetta w 2018 r.
Puchar Gordona Bennetta organizowany jest od 1906 r. Polska, po 85 latach, ponownie będzie gościć najlepszych baloniarzy z całego świata.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.