"Wykonawcy remontowanego bulwaru Filadelfijskiego udowadniali, że zbierają ujawniane kości, i pokazali czarny worek. W środku były faktycznie mokre kości. Worek wisi do dziś. Teraz robi za śmietnik. Kości mieszają się z puszkami, butelkami i petami. Zaczyna śmierdzieć" - napisał w sobotę dziennikarz Jacek Kiełpiński na swoim kanale Kiełpiński Konkretnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.