W szpitalu zmarł 54-letni mężczyzna ciężko poparzony po wybuchu butli z gazem w Chełmży 10 sierpnia br. Jego lżej ranna 79-letnia matka opuściła lecznicę.
Mężczyzna i kobieta poparzeni w pożarze w Chełmży przebywają w szpitalach. Stan 54-latka jest bardzo poważny. Pogorzelcom pomagają władze miasta, wsparcie zaoferował samorząd województwa. W akcji ratowniczej oprócz strażaków ofiarnie brali udział policjanci.
W domu przy ul. Wodnej w Chełmży w czwartek wieczorem wybuchł gaz. Dwie ciężko ranne osoby karetki zabrały do szpitala. Strażacy długo przeszukiwali gruzowisko w poszukiwaniu poszkodowanych.
W nocy zakończyły się działania służb na gruzowisku domu jednorodzinnego przy ul. Wybickiego 12 w Toruniu. Na szczęście nie było poszkodowanych. Straż oszacowała straty na ok. 1,5 mln zł.
Prawdopodobnie po wybuchu gazu we wtorek, 31 sierpnia, zawalił się dom jednorodzinny na ul. Wybickiego w Toruniu. Ucierpiały też okoliczne budynki i samochody. - Według naszych informacji budynek był niezamieszkały - poinformował prezydent Michał Zaleski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.