Na drodze krajowej nr 10 między Bydgoszczą a Toruniem doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku. Jego skutki wyjaśnia bydgoska prokuratura.
W sobotni wieczór (23 listopada) doszło do tragedii na drodze krajowej nr 10 między Bydgoszczą a Toruniem. Nie żyją dwie osoby, a trzy zabrane zostały do szpitala. Policja zamknęła drogę. Na miejscu pojawił się prokurator.
Do zderzenia czołowego dwóch samochodów doszło na drodze między Rypinem a Brodnicą (woj. kujawsko-pomorskie). Droga jest zablokowana.
- Jej mąż usłyszał karetkę i zastanawiał się, co się stało. A chwilę później przyszli do niego policjanci z rowerem żony - opowiada przyjaciółka Sabriny.
20-letni kierowca na oznakowanym przejściu dla pieszych śmiertelnie potrącił kobietę.
- Dziewczynka wbiegła na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód. Passatem kierowała 25-letnia kobieta. W wyniku zderzenia i poniesionych obrażeń dziecko zmarło na miejscu - mówi mł. asp. Dominika Baran, oficer prasowa KMP w Toruniu.
Na drodze wojewódzkiej nr 654 między Silnem i Grabowcem pod Toruniem samochód osobowy wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Kierowca poniósł śmierć na miejscu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.