Publiczne szkoły się nie dają
Świetne wyniki osiąga także Gimnazjum nr 11 z pl. Św. Katarzyny (na zdjęciu), które działa przy liceum nr 10, tworząc razem Zespół Szkół nr 10. W ubiegłym roku szkolnym jego uczniowie uzyskali najwięcej tytułów laureatów i finalistów konkursów i olimpiad przedmiotowych spośród wszystkich publicznych gimnazjów w Toruniu. Tu również uczniowie mają świetne warunki techniczne - zbiory szkolnej biblioteki liczą ponad 20 tys. tytułów, jest doskonale wyposażone centrum sportowe oraz szkolna galeria, w której swoje prace może prezentować młodzież uzdolniona artystycznie. Do wyboru jest wiele zajęć pozalekcyjnych, rozwijających pasje i talenty uczniów.
Na uwagę zasługuje też Gimnazjum nr 10 z ul. Bażyńskich, które razem ze Szkołą Podstawową nr 10 tworzy Zespół Szkół nr 7 im. Komisji Edukacji Narodowej. Tutaj szczególną wagę przywiązuje się do edukacji ekologicznej, prozdrowotnej i regionalnej. Uczniowie korzystają z doskonale wyposażonych pracowni przyrodniczej i informatycznej, biblioteki z multimedialnym centrum informacji, świetnie wyposażonych sal do nauki języków obcych oraz doskonałego zaplecza sportowego, składającego się m.in. z hali ze ścianką wspinaczkową oraz boisk piłkarskich. Uczniowie mogą uczyć się w klasie sportowej o profilu koszykarskim.
- W tym roku egzamin gimnazjalny po raz pierwszy piszą nasi sportowcy - mówi Anna Mincer, dyrektorka szkoły. - Mam nadzieję, że pójdzie im równie dobrze, jak ich rówieśnikom. Trzymamy za nich kciuki, bo jest to młodzież, która wiele godzin w tygodniu poświęca treningom, często wyjeżdża na zgrupowania i obozy. Sport to prawdziwa pasja młodych ludzi, dlatego cieszymy się, że mogą ją u nas rozwijać.
Gimnazjaliści z 'dziesiątki' spełniają się również w innych dziedzinach. Prężnie działa szkolny teatr, grupy taneczne i muzyczne, chętni mogą się zaangażować w wydawanie szkolnej gazetki.
- Na sukces szkoły składają się trzy czynniki: nauczyciele z pasją, którzy potrafią odpowiednio zmotywować uczniów, zaangażowana młodzież oraz współpraca z rodzicami - tłumaczy dyrektor Mincer. - Ale nie wszyscy muszą mieć same piątki. Zależy nam, aby każde dziecko znalazło w życiu swoje miejsce, odkryło w czym jest dobre i podążało tą ścieżką.
Wszystkie komentarze