Krzysztof Janiszewski to wokalista, kompozytor, autor tekstów, pomysłodawca zespołu Half Light. Fanatyk muzyki, szczególnie rockowej z kręgu King Crimson, Porcupine Tree, Faith No More, jak i elektronicznej - Depeche Mode. Aktualnie związany z formacją Half Light. Nagrał do tej pory sześć płyt z zespołami: Half Light, Stainless, Doktor C, z Januszem Niekraszem (TSA) oraz Vitaminą.
Z Anią Sztuczką napisał książkę poświęconą Republice. O fenomenie tego zespołu opowiadają jego najwierniejsi fani. My lunatycy. Rzecz o Republice zawiera wywiady z menedżerami grupy: Andrzejem Ludewem i Jerzym Tolakiem, rodziną Grzegorza Ciechowskiego, m.in. z jego córką Weroniką, szwagierką Grzegorza Agnieszką Wędrowską i siostrą Aleksandrą Krzemińską. Sztuczka i Janiszewski rozmawiali z przyjaciółmi muzyków i fanami zespołu. Książka prezentuje, jak wyglądała toruńska scena muzyczna w latach 80., którą wówczas tworzyły takie znakomitości jak m.in. Bikini, Rejestracja, Atrakcyjny Kazimierz i Kobranocka.
Moje muzyczne DNA
Gazeta Wyborcza przygotowała kwestionariusz, w którym znani toruńscy muzycy opowiadają o swoich gustach muzycznych. W naszej zabawie wzięli udział m.in. Piotr Bielski, Michał Jarski, Maja Lewicka, Dominika Skinder, Sławek Wierzcholski, Piotr Lenkiewicz.
Republika - Kombinat
W moim domu zawsze było dużo muzyki. Ojciec pożyczał gramofon Fonomaster wraz z płytami i puszczał, to czego w tamtym momencie słuchano w Polsce. A były to nagrania Boney M., Abby, Electric Light Orchestra oraz Drupiego. Ze wczesnego dzieciństwa pamiętam przede wszystkim tych właśnie wykonawców, ale pierwsze świadome uderzenie muzyczne zapisałem pod hasłem Czesław Niemen Przedwiośnie. Ta kompozycja, a szczególnie głos i ekspresyjny śpiew Pana Czesława spowodowały, że moje spojrzenie na muzykę nie było tylko hedonistyczne. To już była sztuka! Całymi dniami śpiewałem tę piosenkę, co przełożyło się na występy w szkole. Podczas akademii i uroczystości szkolnych wykonywałem ten utwór, za co dostawałem piątki :)
Kolejnym młodzieńczym ciosem, który całkowicie zrewolucjonizował mój muzyczny świat, było AC/DC i pieśń For Those About To Rock. We Salute You. Usłyszałem to pierwszy raz w Polskim Radiu PIK w audycji Piosenki na telefon. To był cios! Wiedziałem, że to moja muzyka!
Późniejs pojawiła się Republika i Kombinat.
King Crimson - Starless
To trudne pytanie, ponieważ na każdym etapie życia pojawiały się inne piosenki. Ważne były i są utwory Republiki, AC/DC, Led Zeppelin, Deep Purple i Faith No More, ale ta najważniejsza pieśń to chyba Starless King Crimson. To kompozycja, która zawiera w sobie wszechświat!
David Bowie - Space Oddity
Z moją żoną Elą uwielbiamy słuchać Davida Bowie, w jego kompozycjach zawarta jest stuprocentowa brytyjskość. Będąc w Londynie, słuchaliśmy w przypadkowym sklepie Davida Space Oddity. Poczuliśmy niesamowity klimat lat 70. Wytworzyła się pewna magia! I to jest chyba nasza wspólnie ulubiona kompozycja, która kojarzy mi się z żoną! Obym w rzeczywistości nie stał się tylko Majorem Tomem, przepadającym w czeluściach kosmosu :)
Nirvana - Smells Like Teen Spirit
To utwór bardzo prosty w swojej formie, zbudowany na czterech akordach. Podobnie jak Steven Wilson z Porcupine Tree zazdroszczę Nirvanie, że four chords that made a million (tytuł utworu Porcupine Tree). To właśnie te cztery akordy przyniosły zespołowi miliony! Chciałbym te cztery akordy kiedyś znaleźć na gryfie gitary! One przecież tam są :)
Pavol Hammel - Ucitelka tanca
Zdecydowanie przy piosence czechosłowackiej! Szczególnie przy utworze Pavola Hammela Ucitelka tanca. Jestem analfabetą tanecznym, nieudacznikiem kroków, kosmiczną, taneczną pomyłką i być może taka nauczycielka tańca sprawiłaby cuda! Nie deptałbym partnerek!
Led Zeppelin - Whole Lotta Love
Ostatnio bardzo dużo słucham Roberta Planta i nieustannie katuję Whole Lotta Love Led Zeppelin.
Big Cyc - Shazza moja miłość
Nieustanny uśmiech na twarzy wywołuje u mnie piosenka Big Cyca Shazza moja miłość. To nie tylko fajna i sympatyczna kompozycja, pełna energii i szaleństwa, ale także wspomnienia z lat 90., kiedy to z Doktorem C jeździliśmy w trasy koncertowe z Krzysiem Skibą i jego załogą. To było jedno wielkie szaleństwo; wino, kobiety, śpiew :)
Generalnie nie mam jednej piosenki, odstraszają mnie niektóre gatunki muzyczne, których nie słucham i na które mam alergię. Nie cierpię szczekającego rapu, tandetnego disco, nieudanego country.
Stainless - Starsi bufoni dwaj
Starsi bufoni dwaj z repertuaru zespołu Stainless! Dlaczego? Po prostu obniżył mi się głos i nie mam szans tak wyciągać górki :). Tak naprawdę kocham prawie wszystkie swoje kompozycje i nie ma czegoś, co miałbym odrzucić. Możliwości techniczne aparatu głosowego, czyli przysłowiowe darcie ryja już nie te, co kiedyś.
Goombay Dance Band - Sun of Jamaica
Goombay Dance Band. Tak, to zespół, który kochałem. Uwielbiałem cały ten egotyczny szoł, przechodzenie pod palącym prętem, połykanie ogni... Mieli naprawdę bardzo dobre melodie. Byłem nawet na ich koncercie na toruńskim lodowisku Tor Tor! Grali razem z zespołem Bank! Dawne czasy...
Led Zeppelin - Stairway to Heaven
AC/DC - Highway to Hell
Chciałbym wejść do nieba... do nieba pewnymi schodami, które są zeppelinowskim wytworem muzycznego geniuszu! Tylko takimi schodami mogę się tam dostać, w innym przypadku wolę jechać ejsidisowską autostradą do piekła!
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze