Widzew. Dla miasta powinien to być prawdziwy wstyd. Jeden z najlepszych polskich klubów w historii - czterokrotny mistrz, półfinalista Pucharu Europy, ostatni nasz reprezentant w prestiżowej Lidze Mistrzów, znajduje się w stanie agonalnym i nowy sezon rozpoczął w... IV lidze. Zespół, który na przestrzeni lat tworzyli tacy zawodnicy jak Boniek, Młynarczyk, Dziekanowski, Smolarek, Żmuda, Citko czy Łapiński, w minionych rozgrywkach nie radziła sobie z takimi 'potęgami' jak Bytovia Bytów, Pogoń Siedlce czy Dolcan Ząbki. Niczego tym ekipom nie ujmując - kibice, a Widzew ma ich naprawdę wielu - nie mogą pogodzić się z tym, w jaki stanie znajduje się klub, który kiedyś dzielnie rywalizował z Liverpoolem, Atletico Madryt czy Borussią Dortmund. A nadzieje na odbudowę są niewielkie.
'Psi Park'. Otwarty w 2005 roku 800-metrowy park, miał być miejscem, gdzie właściciele będą spacerować i bawić się ze swoimi czworonogami. Ogrodzony teren został zaopatrzony w obręcze, przeszkody i płotki do ćwiczeń. W środku znalazły się też pojemniki na psie odchody - plac miał równocześnie przyzwyczajać właścicieli do sprzątania po swoich pupilach. 'Psi park' kosztował 50 tys. złotych i był pierwszy tego typu miejscem w kraju. Korzyść z niego okazała się jednak żadna. Już w pierwszych dniach dokonano dewastacji, a przez kolejne lata nikt się parkiem przy Liściastej nie przejmował. Był raczej miejscem libacji alkoholowych niż psich zabaw.
Budowa dworca Łódź Fabryczna. Ostatni pociąg ze starego dworca odjechał w październiku 2011 roku. Od tego czasu trwa remont, który pierwotnie miał się zakończyć w lutym 2015. Później termin jego oddania przesunięto na koniec września, ale już teraz z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że łodzianie z nowego dworca skorzystają jeszcze później, być może dopiero na początku 2016 roku. Problemem są bowiem trasy dojazdowe. Teren, gdzie ma powstać jedna z nich, jest własnością prywatnej firmy. Dopiero 18 maja władze miasta wywalczyły wreszcie wywłaszczenie firmy Enkev z tego terenu. Droga miała powstawać od roku, a wykonawca dopiero teraz nie ma związanych rąk.
Koszt budowy nowego dworca razem z drogami dojazdowymi to ponad półtora miliarda złotych.
Hala Resursy. Obiekt pamięta świetne występy siatkarek reprezentacji Polski oraz spotkania miejscowych siatkarzy, na których pojawiały się tłumy widzów. Do lat 90. klub dobrze sobie radził, a hala była ważnym miejscem na sportowej mapie Łodzi. Dobre czasy się skończyły, klub splajtował, a obiekt zaczął popadać w ruinę i z czasem stał się raczej rajem dla złomiarzy niż kibiców. Hala przechodziła w kolejne prywatne ręce, ale nic się z nią nie działo. Ostatni właściciel planował zbudować tam hotel z kręgielnią, klubem bilardowym i siłownią. Z planów nic jednak nie wychodzi. I skoro władze Łodzi pozwoliły na niszczenie Resursy, nasuwa się pytanie, czy za kilkadziesiąt lat ten sam los nie czeka popularną Atlas Arenę.
Budynek po szpitalu im. Heleny Wolf. Szpital imienia Heleny Wolf został oddany do użytku w 1930 roku. Powstał dla Kasy Chorych ze składek mieszkańców. W latach 80. budynek miał zostać wyremontowany. Renowacja się zaczęła, ale nigdy nie została ukończona. Potem powstał pomysł, by otworzyć tam luksusową klinikę. Do realizacji nigdy jednak nie doszło.
Ostatni pomysł to wybudowanie na terenach byłego szpitala pięciogwiazdkowego hotelu z basenem, kawiarnią i restauracją, a obok drugim hotelem - o niższym standardzie - i parkingiem wielopoziomowym. Realizację tej inwestycji blokuje z kolei brak drogi dojazdowej od ul. Łagiewnickiej. Problemem jest fakt, że ewentualna droga przebiegałaby tylko w części przez tereny miejskie, reszta musiałaby być zbudowana na terenie prywatnym. Sprawę ma więc rozstrzygnąć sąd. Trudno powiedzieć, czy były szpital przestanie wreszcie straszyć.
Wszystkie komentarze