W lesie w podtoruńskim Różankowie spacerowicz znalazł zwłoki. Są w daleko posuniętym rozkładzie.
Procesy mające wyjaśnić okoliczności dwóch bulwersujących zbrodni zaczęły się w piątek przed sądami w Toruniu i Włocławku. 36-latek z Brodnicy odpowiada za zgładzenie żony, 21-latek spod Lipna - za uśmiercenie sąsiadki.
Potrzebujący fachowej konsultacji prawnej będą mogli za darmo skorzystać z porady adwokata. Mecenasi będą do dyspozycji w sobotę od godz. 9 do 15.
- Początkowo nie mieliśmy zamiaru go zabić, a tylko przestraszyć. To wszystko wyszło w trakcie - wyjaśniał w poniedziałek toruńskiemu sądowi jeden z dwójki oskarżonych o uprowadzenie i zamordowanie 43-letniego mężczyzny. Drugi nie przyznał się do winy. Policja zatrzymała ich w ub. roku, dopiero dziewięć lat po zbrodni.
Dwaj lekarze ze szpitala miejskiego, którzy nie wykryli tętniaka u pacjentki z bólami brzucha, nie narazili jej życia - orzekł toruński sąd i uniewinnił ich od tego zarzutu.
Nadużycie władzy przy przetargach na odśnieżanie ulic zarzuciła prokuratura szefowi Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Toruniu. Piotr R. nie przyznaje się do winy.
Grzywną w wysokości 17,5 tys. zł ukarał sąd Andrzeja G., byłego szefa MZD w Toruniu, za to, że złożył nieprawdziwe oświadczenie, że nie ma powiązań ze spółką, która wygrywała miejskie przetargi.
Prokuratura okręgowa we Włocławku po doniesieniu NIK zajęła się przebudową drogi krajowej nr 91. Bada, czy urzędnicy odpowiedzialni za tę inwestycję należycie wykonywali swoje obowiązki.
O połowę - do roku i trzech miesięcy więzienia - złagodził sąd odwoławczy karę 24-letniemu Bartoszowi Sz. za ucieczkę z przesłuchania w toruńskiej prokuraturze.
Wstępne wyniki sekcji zwłok niespełna dwuletniego Marcela z Włocławka, pobitego przez konkubenta jego matki, nie wskazały śledczym, jaki zarzut postawić mężczyźnie. Konieczne będą dalsze badania.
Najwyższa Izba Kontroli wyliczyła, że poprzednie władze Włocławka nieprawidłowo wydały ponad 49 mln zł na przebudowę krajowej jedynki. O niegospodarności powiadomiła prokuraturę.
- Kara jest nad wyraz trafna - ocenił sąd odwoławczy i oddalił w piątek apelację obrońcy tancerza Rafała M., skazanego na pół roku prac społecznych za znieważenie dwóch toruńskich policjantów.
Na dwa lata więzienia w zawieszeniu i 400 zł grzywny skazał w piątek sąd Barbarę L., byłą księgową ze szpitala miejskiego w Toruniu, która wyprowadziła z niego prawie 320 tys. zł. Kobieta ma też oddać to, co przywłaszczyła.
Dalsze wyjaśnianie okoliczności samobójstwa 55-letniego mężczyzny, który wyskoczył przez okno na siódmym piętrze toruńskiej komendy, jest zbędne - uznał sąd i orzekł, że prokuratura słusznie umorzyła śledztwo przeciw eskortującym go policjantom. Ci znają już kary służbowe
Wyroku ?dorobił się? 27-letni Patryk G., który będąc policjantem, próbował nielegalnie wzbogacić się na handlu tabletami. Gdy interes nie wypalił, fałszywie zgłosił, że ukradł je z auta włamywacz.
Dwaj policjanci, którzy zataili, że strzelali do poszukiwanego włamywacza podczas nieudanej próby zatrzymania go, nie złamali prawa, ale dyscyplinę służbową - uznała toruńska prokuratura i umorzyła śledztwo. Przełożeni ukarali ich naganą.
Blisko 1,5 promila alkoholu miał w organizmie 59-letni lekarz, który dyżurował na oddziale chirurgii ogólnej w grudziądzkim szpitalu. Stracił pracę, a prokuratura bada, czy naraził życie i zdrowie pacjentki.
Pięcioma latami więzienia ukarał sąd 58-latka, który potrącił w Toruniu przy czerwonym świetle dwoje pieszych na pasach i uciekł. Ponadto na zawsze zabronił mu kierować wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
Ciężko pobity niespełna dwuletni Marcel nie wybudził się ze śpiączki farmakologicznej. - Chłopiec jest głęboko nieprzytomny, rokowania są niepomyślne - mówią lekarze.
Ośmiomiesięczny brat pobitego Marcela z Włocławka trafił w czwartkowe popołudnie do rodziny zastępczej. Stan starszego chłopca nadal jest bardzo ciężki.
- Gdyby jechał pan z dozwoloną prędkością, zdołałby zatrzymać się przed pieszą, która wybiegła przed samochód. Wypadku by nie było - w ten sposób wyjaśnił sąd odwoławczy 24-letniemu kierowcy skazanemu za śmiertelne potrącenie 68-letniej torunianki, dlaczego nie tylko ona zawiniła
12 lat więzienia grozi 39-letniemu mężczyźnie, który we wtorek po północy po pijanemu spowodował wypadek.
Mężczyzny poszukiwano trzema listami gończymi. Sprawy przeciwko niemu prowadzone są w Toruniu, Rzeszowie, Radziejowie i dwie w stolicy. Trafił prosto do aresztu
Na 5 lat posłał sąd do więzienia 33-letniego pedagoga Dominika Ż. m.in. za zgwałcenie 14-latki i przymuszanie jej do prostytucji, z której chciał czerpać zyski. Po odbyciu kary mężczyzna przez 4 lata nie będzie mógł pracować w wyuczonym zawodzie.
Prokuratura zaskarżyła decyzję o objęciu kuratorskim dozorem nastolatka winnego śmierci siedmiorga rówieśników, z którymi po pijanemu rozbił się autem w Klamrach pod Chełmnem. Chce dla niego poprawczaka w zawieszeniu.
Po kilkaset tysięcy złotych straciły cztery firmy i instytucje z naszego regionu, które ślepo ufały swoim księgowym lub kasjerkom, gdy te latami kradły im pieniądze. Było tak m.in. w toruńskim szpitalu miejskim i Urzędzie Gminy w Płużnicy pod Wąbrzeźnem
Co najmniej 800 tys. zł wyłudziła z banków szajka z Włocławka. Metoda: liderzy grupy płacili w Wielkiej Brytanii za zakupy polskimi kartami.
Za śmiertelne potrącenie rowerzysty odpowie przed sądem 40-letni Tomasz N. Uniknąłby tego, gdyby zadbał o hamulce w swoim tico.
Czy podczas kłótni po rozstaniu Arkadiusz Z. z Włocławka zgwałcił byłą żonę, terroryzując ją przy tym nożem? Prokuratura wierzy kobiecie. Czy jej wersję podzieli również sąd?
0,6 promila alkoholu wystarczyło, by sąd aresztował 20-latkę, która rozbiła się w tym stanie autem z czwórką pasażerów. 37-letni Sławomir Ł. spowodował śmiertelny wypadek, mając we krwi aż 2,9 promila - śledztwo przeciwko niemu właśnie się zakończyło, grozi mu do 12 lat więzienia.
W areszcie na proces będzie czekał 57-letni mieszkaniec Grudziądza, któremu prokuratura zarzuca, że zamordował 50-letnią konkubinę - postanowił sąd.
Traumatyczne przeżycia i wyrok zafundował sobie Witold K., gdy z niedozwoloną prędkością wjechał na skrzyżowanie w podtoruńskich Kończewicach - sąd uznał, że przyczynił się do śmierci trzech pasażerek auta, które nie ustąpiło mu pierwszeństwa.
Mieli stałych dostawców butelek i sfałszowanych znaków akcyzy. Ich lider czuwał, by nie znali się między sobą. Sam, gdyby chciał prowadzić interesy legalnie, musiałby zapłacić 2,9 mln zł podatków.
Prokuratura zarzuciła usiłowanie zabójstwa 51-letniemu mieszkańcowi Chełmna, który nożem poranił swoją 37-letnią znajomą.
Czy 39-letni Azjata kierujący sklepem molestował seksualnie swoje pracownice? Mężczyzna będzie miał w Toruniu proces za naprzykrzanie się trzem kobietom. Prokuratura dowodzi, że jedną z nich zgwałcił.
60 tys. zł zadośćuczynienia domaga się w sądzie od państwa policjant Dariusz W., zatrzymany - jego zdaniem bezpodstawnie - za jazdę po alkoholu. Tłumaczy, że na długo zanim wsiadł do samochodu, wypił jedynie "kielicha wódki z pieprzem", by "starą recepturą babci" zastopować biegunkę.
Będzie dalszy ciąg sprawy Wojciecha K., mordercy sześcioletniej Darii z Młodego Lasu, którego sąd uwolnił od zarzutu stalkingu matki dziewczynki. Prokuratura zaskarżyła ten werdykt do sądu odwoławczego.
Prezes MPO Piotr Rozwadowski jest jednocześnie sekretarzem rady nadzorczej w innej miejskiej spółce Biogaz Inwestor. Prokuratura bada, w jaki sposób jedna firma powierzała prace drugiej.
- Nie hamował. Na pasy wjechał przy czerwonym świetle z prędkością 70-100 km na godzinę - zeznali świadkowie na procesie kierowcy, który samochodem uderzył w małżeństwo przechodzące przez Szosę Lubicką w Toruniu.
Skrucha, ułożone życie czy liczne osiągnięcia nie uchroniły przed więzieniem dwóch młodych mężczyzn, którzy po pijanemu zamknęli znajomą 16-latkę w bagażniku auta, wozili ją tak przez kilka godzin, a na koniec dachowali w rowie. Toruński sąd odwoławczy oddalił ich apelacje.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.