- Ilu polityków z opozycji, w tym różnych działaczy chłopskich, dla których niezadowoleni rolnicy są pomostem do polityki, marzyło o wystąpieniu z PiS grupy posłów i przedterminowych wyborach. Ci wszyscy działacze mogą czuć się wściekli, bo nic z tego, ku ich zmartwieniu, nie wyszło - twierdzi były minister rolnictwa Jan Ardanowski.
W nocy z soboty na niedzielę przedstawiciele Agrounii pojawili się pod domem posła Zbigniewa Girzyńskiego w Toruniu.
Rolnicy będą protestować przeciwko "piątce dla zwierząt". Zapowiadają przejazd ciągnikami drogami powiatu grudziądzkiego oraz po ulicach Grudziądza.
- Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość wycofa się z absurdalnie złych zapisów, ja w tej partii mogę pozostać i pracować na rzecz odzyskania zaufania rolników, które tak trudno było wypracować - mówił były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski na antenie TV Trwam.
Z anteny Radia Maryja i TV Trwam nie schodzi Szczepan Wójcik, jeden z największych w Polsce hodowców zwierząt futerkowych. Zarzuca posłom Prawa i Sprawiedliwości, że dali się zmanipulować i ulegli obcej ideologii.
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi, toruński poseł PiS, zawieszony w prawach członka partii razem z 14 posłami - wszyscy głosowali przeciwko ustawie o ochronie zwierząt. Promowano ją jako "piątka Kaczyńskiego" lub "piątka dla zwierząt".
Na 13 posłów z regionu toruńsko-włocławskiego przeciw ustawie o ochronie zwierząt było trzech, dwie osoby wstrzymały się od głosu.
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi, toruński poseł PiS, jest jednym z tych parlamentarzystów, którzy w nocy z czwartku na piątek zagłosowali przeciwko ustawie o ochronie zwierząt, promowanej przez prezesa partii jako "piątka Kaczyńskiego" lub "piątka dla zwierząt".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.