- Pomysł był od dawna. Rozmawiałam z paroma kobietami z Ukrainy i w rozmowie wyszło, że niektóre z nich uciekają przed oprawcami - mówi Agata Chyżewska-Pawlikowska, pomysłodawczyni bezpłatnego cyklu spotkań dla kobiet, które doświadczyły przemocy lub były jej świadkami.
Po raz kolejny 14 lutego w naszym mieście odbyła się taneczna akcja pod hasłem "Nazywam się Miliard/ One Billion Rising Poland". Jej uczestniczki chcą zmiany definicji gwałtu. Chcą, by zawierała zapis dotyczący zgody na kontakty intymne.
Pewna kobieta opowiadała mi, jak partner upokarzał ją, przyciskając jej nagie ciało do balkonowej szyby. Powiedziała, że kiedy politycy dyskutują o wypowiedzeniu konwencji stambulskiej, czuje się podobnie upokorzona.
Nawet na salach sądowych kobiety muszą udowadniać, że dobrze prowadziły dom. Boją się sięgać po pomoc państwową, kiedy mają nieposprzątane mieszkanie.
Po raz szósty w Toruniu odbyła się akcja "Nazywam się Miliard". Toruńskie Dziewuchy w walentynki solidaryzowały się z ofiarami przemocy ze względu na płeć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.