Od 1 czerwca w Toruniu działają już tylko dwa punkty pobrań wymazów w kierunku koronawirusa refundowanych przez NFZ.
W Toruniu jest obecnie osiem miejsc, w których można zrobić wymaz w kierunku koronawirusa refundowany przez NFZ.
W Toruniu do testów na obecność koronawirusa zgłosiło się 515 nauczycieli oraz dodatkowo 236 uprawnionych osób.
Dwa punkty pobrań wymazów w Toruniu 31 grudnia i 1 stycznia będą nieczynne.
NFZ ograniczył czas pracy punktu pobrań wymazów w Grudziądzu. W okresie świąteczno-noworocznym punkt drive-thru jest nieczynny. Pacjenci stali w ogromnej kolejce, bez odstępów i zmarznięci. Kilkudziesięciu na test się nie załapało.
Punkty pobrań wymazów w kierunku koronawirusa będą w święta działały w zmienionych godzinach.
W Toruniu działa już osiem punktów pobrań wymazów w kierunku koronawirusa refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Wojewoda kujawsko-pomorski mówi już o zauważalnej poprawie sytuacji epidemicznej w województwie. To jednak nie skutek spadku liczby zakażeń, a raczej mniejszej liczby testów.
- W szpitalach w Kujawsko-Pomorskiem przebywa 370 zakażonych, z których 32 potrzebuje wsparcia respiratorowego. Łącznie mamy 757 łóżek dla pacjentów z COVID-19 - mówi wojewoda.
Lekarz wystawiał skierowanie na test ponad dwie godziny. Chorzy słaniali się na nogach w długiej kolejce po wymaz. Brakowało jasnych informacji. System niedomaga.
- To wygląda tak, jakby sanepid działał zgodnie z zasadą "dobra, trzech zamkniemy, a dwóch nie, żebyśmy mieli za tydzień kolejną robotę" - mówi oburzony rolnik z Radomina, w powiecie golubsko-dobrzyńskim (Kujawsko-Pomorskie), którego firmę dotknęły zakażenia koronawirusem w sąsiednim Wąpielsku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.