Stuzłotówką chciała przekupić policjanta 39-letnia adiunkt z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, przyłapana w Toruniu na przekroczeniu prędkości. Choć przeczyła, sąd skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu i blisko 2 tys. zł kar finansowych.
17-letni Mateusz M., który po pijanemu rozbił w Klamrach pod Chełmnem samochód i uśmiercił siedmioro równie młodych pasażerów, pozostanie pod opieką rodziców - zdecydował sąd. Orzekł, że był to wypadek, a nie katastrofa, jak przyjęła prokuratura.
Prawo do pracy w zawodzie na kilka lat stracili trzej lekarze i sześć pielęgniarek z Grudziądza, którzy nieuczciwie zarabiali na testowaniu szczepionki na ptasią grypę. Sąd wymierzył im także kary finansowe i więzienia w zawieszeniu.
29-letni Paweł I., który obrabował aptekę przy ul. Powstańców Śląskich w Toruniu, będzie czekał na proces za kratami - postanowił w środę sąd.
Co najmniej 378 telefonów wartych 759 tys. zł wyłudziła na cudze nazwiska od jednego z operatorów sieci komórkowych szajka oszustów z Brodnicy. Sprawcy obnażyli i wykorzystali niedoskonałości systemu sprzedaży wysyłkowej.
Aż trzech rowerzystów zabili w ciągu dwóch dni pijani kierowcy na drogach regionu. Sprawcom grozi nawet po 12 lat więzienia.
Samobójczy skok z okna komendy 55-latka podejrzanego o zabójstwo syna toruńskiego rajcy nie obciąża policjantów, którzy go eskortowali - oceniła prokuratura i umorzyła śledztwo. Mimo że wcześniej postawiła im zarzuty.
Czy dwaj policjanci z komisariatu w Chełmży zataili przed swoimi szefami, że użyli broni przy nieudanej próbie ujęcia poszukiwanego? Mężczyzna twierdzi, że go wówczas postrzelili. Jak było, ustala toruńska prokuratura.
Znany śledczym w całej Polsce przestępca ukradł laptopa i samochód mężczyźnie, który zatrzymał się w hotelu w Brodnicy. W sąsiednim powiecie uciekającego złodzieja zatrzymała policja.
Dwaj młodzi torunianie należeli do kujawsko-pomorskiego gangu, który handlując metalami szlachetnymi wyłudził od państwa - jak dowodzą śledczy - co najmniej 36 mln zł. Policja zarekwirowała oszustom spory majątek.
Sąd wraca do tragedii małżonków potrąconych w Toruniu na pasach przez 57-latka, który zignorował czerwone światło i uciekł po wypadku. Czuje się winny, w jego procesie zagadką jest tylko kara. Grozi mu do 12 lat więzienia
Karabin maszynowy Glauberyt oraz dwa pistolety Cz 75 - to broń, którą według śledczych kupił od gangu z Ożarowa Mazowieckiego Adam R., aresztowany przez stołeczny sąd były boss toruńskiego półświatka.
Kolejne dwa i pół roku więzienia dostał w poniedziałek w sądzie 24-letni Bartosz Sz., który uciekł z przesłuchania w toruńskiej prokuraturze, aby uniknąć wcześniej wymierzonych mu kar pozbawienia wolności.
Sąd odwoławczy zaostrzył wyrok Mirelli P., lekarce ze szpitala przy ul. Batorego w Toruniu, która odmówiła pomocy 28-latkowi po ciężkim wypadku drogowym. Odsunął ją na dwa lata od zawodu i podwoił grzywnę
W areszcie dalej siedział będzie Jan K., trener piłkarek Cergii, podejrzany o molestowanie zawodniczki - zdecydował w czwartek toruński sąd. Zaczął się też proces 31-latka, który - według śledczych - próbował wykorzystać seksualnie 9-latkę w Domu Harcerza.
Zawód lekarza nadal będzie mógł wykonywać toruński anestezjolog Lech G., skazany za narażenie życia 58-letniej brodniczanki, która zmarła po rwaniu zęba pod narkozą. Sąd oddalił apelację prokuratury, żądającej odsunięcia go od pacjentów
Na trzy oraz trzy i pół roku więzienia skazał sąd dwóch młodych opryszków, którzy obrabowali w Toruniu dostawcę pizzy - odebrali mu zamówiony wypiek i pieniądze, a następnie próbowali zmusić, by wypłacił gotówkę z bankomatu.
Czy 69-letni trener trzecioligowej żeńskiej drużyny piłkarskiej Cergia Toruń molestował seksualnie 16-letnią podopieczną? Sąd aresztował go pod tym zarzutem na trzy miesiące.
Niespodziewany zwrot w procesie byłego już policjanta Bartosza P., który po służbie uderzył po pijanemu polonezem w karetkę. Mężczyzna długo upierał się, że samochód prowadził jego kolega, ale tuż przed wyrokiem przyznał się do winy. Nic nie zyskał.
- 55-latek, który zamordował syna toruńskiego radnego, odebrał sobie życie, bo obowiązków nie dopełnili eskortujący go policjanci - uważa prokuratura. Zarzuty postawiła trzem funkcjonariuszom, ale trzyma to w tajemnicy.
Tragiczny wypadek przytrafił się w piątek ok. godz. 18 w Obórkach pod Brodnicą
Dwóch chłopców z Grudziądza poskarżyło się na trenera rodzicom, a ci zaalarmowali prokuraturę
Anestezjolog Lech G. z Torunia został skazany na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu i ok. 33 tys. zł kar finansowych, bo naraził życie pacjentki, która zmarła po rwaniu zęba pod narkozą. Sąd uznał, że świadomie zwiększył ryzyko zabiegu, ale nie odsunął go od zawodu.
Pod zarzutem zamordowania 72-latki z sąsiedztwa stanął w poniedziałek przed toruńskim sądem 50-letni Zbigniew W. Motywem zbrodni najpewniej był rabunek, co sugeruje sam oskarżony. Ale do winy się nie przyznaje.
Aż ośmiu policjantów z Torunia i okolic dorobiło się ostatnio procesów za pospolite, w większości drobne grzeszki. Zwykle są to przypadki jakby żywcem wyjęte z popularnych za komuny dowcipów o milicjantach - ofermach. Oddajmy - żaden z funkcjonariuszy nie splamił munduru na służbie. Prawo mieli złamać po pracy. Przed prokuratorem niemal wszyscy hołdowali zasadzie: jeśli złapią cię za rękę, mów, że to nie twoja ręka. Rzadko tłumaczyli swoje czyny własną głupotą.
Sąd wraca do najpoważniejszej w ostatnim czasie rozróby kiboli w Toruniu. O udział w zamieszkach pod stadionem przy ul. Bema prokuratura oskarżyła 11 mężczyzn. Jeszcze przed procesem postraszyła ich wnioskami o bezwzględne więzienie.
Sąd postanowił aresztować Ewę P., która niegdyś publicznie wyznała, że ojcem jej dziecka jest były już proboszcz parafii na Bielawach. Okazało się to konieczne, by móc wreszcie oboje ukarać za posłużenie się w banku sfałszowanym dokumentem.
Choć zdawało się to nierealne, śledczy znaleźli ciało okrutnie zamordowanego dziewięć lat temu Zygmunta K. Dwaj podejrzani o tę zbrodnię wskazali, że zakopali go w lesie, lecz pogubili się, w którym miejscu. Bezradni byli saperzy i poszukiwacze skarbów. Rezultat dała współpraca z archeologami z UMK.
Mężczyzna wyskoczył z drugiego piętra kamienicy na ul. Szczytnej. Szczegóły badają policja i prokuratura rejonowa.
Pod zarzutem dokonania czterech bulwersujących przestępstw przy toruńskim dworcu autobusowym stanął w czwartek przed sądem 27-letni Mirosław B. Prokuratura dowodzi m.in., że zgwałcił 11-letniego chłopca.
Trzy lata więzienia dostał w toruńskim sądzie 26-letni Norbert C. za to, że oszukiwał starsze panie metodą na wnuczka. Ma też zwrócić im pieniądze - łącznie 114,9 tys. zł. Mimo że nie wyłudził ich dla siebie.
Były wuefista z podstawówki w Wąbrzeźnie nie uniknie odsiadki dwuletniego wyroku za skok na bank. Jego starania o odroczenie wykonania kary skończyły się fiaskiem.
Dorabiając do pensji policjanta, Patryk G. próbował zaniżać cło za tablety, które importował z Chin. A gdy okazało się, że nie spełniają one norm, chcąc uniknąć opłat, fałszywie zgłosił, że mu je skradziono - dowodzi toruńska rokuratura.
- Podczas stłuczki z karetką pogotowia spałem pijany na tylnej kanapie. Prowadził kolega - twardo utrzymuje w sądzie Bartosz P., były już toruński policjant, oskarżony m.in. o jazdę na podwójnym gazie.
Czy 33-letni pedagog z Grudziądza zgwałcił 14-latkę poznaną przez internet? Czy szantażem chciał zrobić z niej prostytutkę, która miała dla niego pracować? Odpowiedź na te pytania da proces rozpoczęty w środę w toruńskim sądzie.
Dzielnicowy z komisariatu na toruńskim Rubinkowie na służbie strzegł porządku, a w czasie od niej wolnym... kradł i rabował - dowodzi prokuratura, oskarżając go m.in. o napad na dom i grabież 100 tys. zł.
Sześcioletnim zakazem prowadzenia pojazdów i więzieniem w zawieszeniu ukarał sąd 25-letniego Jakuba W., który po pijanemu rozjechał oplem vectra fotoradar toruńskiej straży miejskiej. Wyrok zapadł bez procesu.
Próbę zabójstwa 13-miesięcznego chłopca przypisała prokuratura 54-letniej Marii M., której proces zaczął się w Toruniu. Przed zarzutem kobieta pracowała w sądzie - była sekretarką.
600 tys. zł zadośćuczynienia za 23-miesięczny niesłuszny areszt przyznał sąd toruńskiemu biznesmenowi Mieczysławowi Raczkierowi, który został pomówiony o związki z łódzką mafią, tzw. ośmiornicą.
Bez pobłażania obszedł się sąd z dwoma mężczyznami, którzy uwięzili w bagażniku auta 16-latkę, a następnie dachowali w rowie. Jednemu wymierzył 2,5 roku bezwzględnej odsiadki, drugiemu karę o dwa miesiące krótszą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.