Matka z córką organizowały świadczenie usług seksualnych. Zamieszczały ogłoszenia, udostępniały lokale i zapewniały transport prostytutkom, od których pobierały część zarobków. Kobiety prały też pieniądze i kupowały nieruchomości.
Agencja działała przez pięć lat, dochody kobiety inwestowały w nieruchomości. Obie zostały tymczasowo aresztowane, a ich pomocnik ma policyjny dozór.
Nie tak miała wyglądać erotyczna przygoda 60-letniego mieszkańca powiatu starogardzkiego, który - przejeżdżając przez Toruń - umówił się z 28-latką przez portal randkowy. Stracił ponad tysiąc złotych i kapelusz. Jest też wiadomość optymistyczna: policja znalazła oszustkę, odzyskała nakrycie głowy i pieniądze.
Ostatnio na jednym z portali ogłaszała się prostytutka, która co kilkanaście dni świadczy usługi w innym miejscu w Polsce. Zaniepokojony czytelnik zastanawia się, czy sanepid może ją ukarać, bo stwarza zagrożenie epidemiczne.
Jednym z poważnych problemów natury obyczajowo-zdrowotno-ekonomicznej, przed którym na co dzień stała społeczność międzywojennego Torunia, była prostytucja.
Osiem osób oskarżonych o ułatwianie prostytucji i czerpanie korzyści finansowych z nierządu stanęło przed sądem. Według oskarżenia w Toruniu i Płocku prowadzili agencję towarzyską.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.