Nocny wypadek na A1 koło Włocławka. Mimo dużych zniszczeń auta osobowego i przewróconej ciężarówki nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Dużo odwagi miał kierowca, który zajechał drogę tirowi prowadzonemu przez kompletnie pijanego 51-latka.
Pasażerka audi z obrażeniami ciała została przetransportowana Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala.
Mundurowi zatrzymali tira i jadącego nim obywatela Litwy na stacji paliw w Kikole w powiecie lipnowskim. Samochód skradziono kilka dni wcześniej w Niemczech. Jechał na Litwę. Przewożony w nim towar pochodził z kradzieży. Wszystko razem warte pół miliona złotych.
Rozpoczął się proces Roberta C., który spowodował tragiczny wypadek w Górsku pod Toruniem. Prawdopodobnie na skutek ataku padaczki stracił kontrolę nad tirem i zmiażdżył samochód osobowy.
45-letnia kobieta zginęła, gdy w jej samochód uderzył tir. Kierowca ciężarówki nie powinien wykonywać tego zawodu, ale zataił chorobę. Na swój proces nie przyszedł i nie ma z nim kontaktu.
Kierowca tira pędził w obszarze zabudowanym 91 km/godz. Gdy policjanci go zatrzymali, okazało się, że sąd już wcześniej odebrał mu prawo jazdy za jazdę po alkoholu.
Kierowca tira myślał, że zmieści się pod wiaduktem na pl. Armii Krajowej. Niestety, okazało się, że tir był za wysoki. Naczepa zaklinowała się, gdy tir był już w połowie wiaduktu. Ruch na pl. Armii Krajowej był sparaliżowany
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.