44-letni mieszkaniec Wąbrzeźna stracił prawo jazdy już kilka lat temu za kierowanie po pijanemu.
38-letni kierowca toyoty potrzebował pomocy strażaków, by się wydostać z auta.
W poniedziałek po długim weekendzie toruńscy policjanci od rana kontrolowali trzeźwość kierowców.
Kompletnie pijanego mężczyznę zatrzymali inni kierowcy, którzy tankowali paliwo.
Pijany 30-latek uderzył w dwa samochody, a potem porzucił auto i uciekł na deptak.
Pijany 33-letni mężczyzna kierował hulajnogą elektryczną. Zapłaci 2,5 tys. zł
Młody kierowca po wypiciu alkoholu jechał za szybko i uderzył w drzewo, kompletnie rozbijając opla.
Telefoniczne zgłoszenie pozwoliło policji zatrzymać pijanego w sztok kierowcę.
Policjanci z toruńskiej "drogówki" skontrolowali ponad 600 kierowców w dwie godziny.
Torunianin zajechał mu drogę, wyciągnął kluczyli ze stacyjki i powiadomił policjantów.
44-letni kierowca jechał swoim fordem "wężykiem", miał ponad 3 promile.
42-letni kierowca próbował uniknąć kontroli przed wyjazdem autokaru na wycieczkę szkolną.
- Alkohol wciąż jest dużym problemem na naszych drogach - przekonują policjanci.
Kierowca seata zostawił kluczyki w aucie, okazję wykorzystał złodziej.
Zatrzymał go policjant, który wracał późnym wieczorem do domu.