Gdyby w ustawie o samorządzie terytorialnym dodać taki zapis: jeśli radny zmieni klub, traci dietę z powodu oszustwa wyborców. Bo tak naprawdę, to chodzi o kasę i apanaże. Od razu skończyłyby się transfery, utrwaliła wierność ideałom i nikt nie wycierałby gęby "dobrem mieszkańców". Nazwijmy to "poprawką inowrocławską".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.