Gdyby w ustawie o samorządzie terytorialnym dodać taki zapis: jeśli radny zmieni klub, traci dietę z powodu oszustwa wyborców. Bo tak naprawdę, to chodzi o kasę i apanaże. Od razu skończyłyby się transfery, utrwaliła wierność ideałom i nikt nie wycierałby gęby "dobrem mieszkańców". Nazwijmy to "poprawką inowrocławską".
- Jako Radni Miasta Torunia chcemy wyrazić nasze głębokie zaniepokojenie sposobem prowadzenia prac budowlanych na terenie Bulwaru Filadelfijskiego. W trakcie prowadzonych tam prac ziemnych, w bezpośrednim sąsiedztwie średniowiecznego kompleksu Starego Miasta, które od 1997 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, odnajdywane są artefakty i relikty przeszłości - piszą radni KO.
Trzech z jedenastu radnych Koalicji Obywatelskiej złożyło do prezydenta Torunia wniosek o przedstawienie na najbliższej sesji rady miasta kompleksowych informacji na temat prac budowlanych na Bulwarze Filadelfijskim. Radnych z innych opcji politycznych temat w ogóle nie interesuje. Czy to się dzieje naprawdę?
Toruńska radna Magdalena Olszta-Bloch wystąpiła z szeregów klubu Czasu Mieszkańców. Troje pozostałych rajców tego ugrupowania przysłało nam następujące oświadczenie (pisownia oryginalna):
Ponad pół miliona zł zarobili w ubiegłym roku toruńscy radni miejscy zatrudnieni w urzędzie marszałkowskim lub instytucjach mu podległych. Z kolei Młodzieżowa Spółdzielnia Mieszkaniowa wypłaciła rajcom Czasu Gospodarzy i Marianowi Frąckiewiczowi z SLD ponad 80 tys. zł
Urząd Marszałkowski opublikował oświadczenia majątkowe, które 33 radnych sejmiku złożyło po objęciu mandatu. Co z nich wynika? Marszałek województwa Piotr Całbecki spłaca kredyt we frankach, popularny aktor Piotr Pręgowski zarobił ponad 140 tys. zł, a najbogatszy jest przedsiębiorca z Brodnicy Marek Hildebrandt. Ale jest też radny, który ma 62 zł oszczędności. W internecie nie ma oświadczenia Marka Domżały (PSL), który wszedł do sejmiku później, po rezygnacji wojewody Ewy Mes.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.