Toruński poseł Jan Krzysztof Ardanowski podjął interwencję poselską we własnej sprawie badanej przez prokuraturę. Chodzi o aferę skupu jabłek, na której skarb państwa stracił ponad 100 mln zł. Skup był jego pomysłem jako ministra rolnictwa. W sprawie występuję też Grzegorz P., niegdyś ważny urzędnik z Bydgoszczy.
Toruński poseł Krzysztof Szczucki (PiS) będąc szefem Rządowego Centrum Legislacji, zatrudnił sześciu ludzi, którzy organizowali mu kampanię wyborczą - podał premier Donald Tusk. W ciągu kilku miesięcy wydano na to ponad mln zł.
Publiczna instytucja wydała 16,2 tys. zł na szkolenia i naradę w hotelu. Zbiegły się w czasie z urodzinami jej wicedyrektora, działacza Prawa i Sprawiedliwości. W wolnym czasie urzędnicy poszli wypić i potańczyć. Tę zabawę - jak twierdzą zainteresowani - opłacono prywatnymi pieniędzmi. Czy to od razu jest afera? Niby nie, ale prośba o pokazanie faktury, rachunku lub paragonu od dawna nie może doczekać się odpowiedzi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.