Rosnące ceny nieruchomości uderzają też w studentów. We Wrocławiu stawki za miejsce w akademiku sięgają już 1350 zł, a sam czynsz za kawalerkę w Warszawie to ponad 3200 zł. To więcej nawet o 600 zł niż jeszcze rok temu. W Toruniu sytuacja nie jest jeszcze aż tak tragiczna.
Posłanki i posłowie Lewicy przyjechali do Torunia, by porozmawiać z mieszkańcami o Polsce i jej najważniejszych problemach. Parlamentarzyści mówili o 800 plus, drożyźnie, prawach kobiet i bezpieczeństwie w kraju.
Od 8 kwietnia piekarnie i cukiernie, które wykorzystują do prowadzenia działalności piec ogrzewany gazem, mogą składać do ZUS wnioski o korzystanie z preferencyjnych stawek za gaz. Pierwsze wnioski już wpłynęły. Szacuje się, że ze wsparcia może skorzystać 2,7 tys. przedsiębiorców.
- To będą najdroższe Święta Wielkanocne w historii. Drożyzna staje się symbolem tych rządów, drożyzna, za którą stoi ich pazerność, ich nieudolność, ich pogarda dla ludzi - mówił we wtorek w Toruniu lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk. Na dowód pokazał dwa rachunki z Lidla.
Adam Glapiński wziął udział w Światowym Kongresie Kopernikańskim w Toruniu. Mówił, że w Polsce jest jeszcze za wcześnie na obniżki stóp procentowych, a inflacja pod koniec roku osiągnie poziom jednocyfrowy.
- Moi klienci nie wynajmują lokali mieszkalnych na wolnym rynku. To są lokale specjalne. TBS nie może zarabiać na najmie. Ma gromadzić pieniądze, które pozwolą na opłacenie tych lokali. Tymczasem na koncie TTBS jest kilka milionów złotych. Wobec tego podwyżka czynszów jest bezzasadna - uważa radca prawny Marcin Zatorski, który reprezentuje 95 osób z Torunia.
Właściciele lokalu długo walczyli o przetrwanie. Jednak rosnące koszty i coraz mniejsze przychody od klientów sprawiły, że Pub Spółdzielczy będzie działał jeszcze tylko przez kilka weekendów w lutym. Uroczyste pożegnanie zaplanowano podczas 31. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Pod Arkadami - to właśnie tam przez kilkadziesiąt lat w Toruniu można było zjeść domową pizzę, zapiekanki, gofry i tosty. Do 2023 roku, ponieważ niewielki lokal gastronomiczny na Starówce właśnie został zamknięty.
Elżbieta Kus, właścicielka niewielkiego lokalu przy ul. Wielkie Garbary, zastanawia się, czy podnieść ceny zapiekanek i hot dogów z pieczarkami, czy zamknąć biznes, do którego dopłaca. Cena za prąd w październiku wzrosła z 1300 złotych do 4000 złotych. Inflacja zabija małą gastronomię, ale chętnych do pomocy na szczęście nie brakuje.
- Stabilizujemy sytuację. W Polsce nie brakuje paliw, co jak widzimy w innych krajach europejskich, zaczyna być spotykane, chociażby we Francji czy na Węgrzech. Tam brakuje paliwa. Staramy się zabezpieczyć polski rynek - zadeklarował prezes PKN Orlen Daniel Obajtek na antenie TV Trwam.
Po Karrotce zamykają się Krowarzywa. Niewielki lokal, w którym można było zjeść m.in. roślinne burgery, wrapy i sałatki, a także słodkie zdrowe przekąski, znika z ul. Podmurnej.
Z powodu koniecznych oszczędności w sezonie grzewczym władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu wprowadziły kilka istotnych zmian w organizacji roku akademickiego 2022/2023.
Według zapowiedzi miało być taniej i bardziej ekologicznie. A tymczasem mieszkańcy toruńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Rubinkowo" zapłacą większe rachunki za ogrzewanie z powodu podłączenia geotermii ojca Rydzyka do miejskiej sieci ciepłowniczej.
- Pracownicy, Doktoranci i Studenci, wszyscy borykamy się ze skutkami kryzysu energetycznego, którego efektem jest postępujący, znaczny wzrost cen nośników energii, takich jak ciepło, gaz i prąd - czytamy w liście rektora UMK prof. Andrzeja Sokali i kanclerza dr. Tomasza Jędrzejewskiego.
Dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej wystąpił w Radiu Maryja. Mówił, że podwyższenie pensji minimalnej nakręci inflację, a NBP prowadzi politykę pieniężną nieadekwatną do problemów.
Trudno ocenić, jak w czasie wakacji wygląda ruch turystyczny w naszym mieście, ponieważ Ośrodek Informacji Turystycznej czeka na dane z Głównego Urzędu Statystycznego. Te pojawią się dopiero w październiku. I choć dyrektor ośrodka mówi, że nie wolno opierać się na tym, co widać na ulicy, to nie sposób nie dostrzec, że turystów na starówce jest mniej.
Beata Żółtowska, prezes Toruńskiego TBS, oczekuje przeprosin od prawnika, który pozwał miejską spółkę do sądu w imieniu 74 najemców mieszkań TTBS na toruńskim osiedlu Jar. Za co mecenas ma przepraszać?
- Kilka lat temu był wzrost cen, ale nie w takim zakresie jak teraz, choć już wtedy dało się odczuć, że torunianie nie mają pieniędzy. W naszym mieście nie można żyć z klienta lokalnego, bo go po prostu nie ma - mówi Monika Gotlibowska, współwłaścicielka dwóch toruńskich restauracji i właścicielka firmy cateringowej.
- Miało być taniej, a jest drożej. Pięć lat temu kupiliśmy mieszkanie z Toruńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego na Jarze. Dziś nie możemy go wynająć, a czynsz jest wyższy o 30 proc. - mówi torunianka.
Drogo będzie nas, obywateli, kosztowała spóźniona reakcja banku centralnego na szybko rosnącą inflację.
Arkadiusz Myrcha, poseł Koalicji Obywatelskiej, mówił o tym, czym grozi tzw. polski ład. - Prawie sześcioprocentowa inflacja jest jak niewidzialny podatek, który codziennie zjada coraz większą część pieniędzy wypracowanych przez polskie rodziny - opowiadał na konferencji prasowej w Toruniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.