- Bardzo prawdopodobne, że urazy zostały zadane narzędziem tępym o niewielkiej powierzchni - tak biegli określili obrażenia, jakich doznał pies Fijo. Proces jego byłego właściciela Bartosza D. jest w toku
Mały Tomek zmarł w szpitalu z obrażeniami świadczącymi o pobiciu. Za dzieciobójstwo stanął przed sądem Radosław M., konkubent matki chłopca. Ją z kolei prokuratura oskarżyła o zaniedbania zagrażające życiu dziecka
Zakończył się proces Miłosza P., który w centrum Torunia nożem śmiertelnie ugodził obcego mężczyznę. Prokuratura i obrona przedstawiają jego czyn zupełnie inaczej, sąd wyda wyrok jeszcze w tym roku.
Marek Jopp, działacz SLD, który z powodu braku zaświadczenia od proboszcza nie mógł rozpocząć nauki w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, w sądzie będzie domagał się od niej 5 tys. zł rekompensaty.
Wreszcie dobiegł końca proces aktywisty usiłującego spalić w Toruniu kukłę o. Tadeusza Rydzyka. Sąd nie zgodził się, by w ramach eksperymentu procesowego podpalenie powtórzyć, i niebawem wyda wyrok.
Dwa i pół roku więzienia dla taksówkarza, który w Nowy Rok na Szosie Lubickiej w Toruniu śmiertelnie potrącił dwoje pieszych - taką karę orzekł w czwartek Sąd Rejonowy w Toruniu.
Zakończył się proces taksówkarza, który w Nowy Rok w Toruniu śmiertelnie przejechał na pasach dwie osoby. Oskarżyciele chcą m.in. sześciu lat więzienia, obrona - łagodnej kary.
Rozpoczął się proces Radosława W., który w sierpniu ub.r. śmiertelnie ugodził nożem swojego sąsiada pod kamienicą na ul. Warszawskiej w Toruniu. Oskarżony twierdzi, że działał w obronie własnej.
Przez kilka godzin pięciu prawników przekonywało sąd, że Roman Karkosik i jego żona Grażyna nie dopuścili się manipulacji giełdowej. Co innego twierdzą przedstawiciele prokuratury i Komisji Nadzoru Finansowego.
- Na skutek stresu związanego ze śmiercią ojca poroniłam - zeznawała w sądzie przez łzy 30-letnia kobieta. Jej ojciec oraz jego partnerka zginęli w Toruniu w Nowy Rok potrąceni przez pędzącą taksówkę.
Toruńska Neuca toczy liczne boje sądowe z Barbarą i Rafałem S., byłymi kontrahentami, którym zarzuca nieuczciwość. Obecnie wygrywa: Rafał S. został oskarżony przez prokuraturę o przestępstwo gospodarcze na ponad 15 mln zł.
Zaczęło się od słownej awantury: pijani klienci wyzywali Bengalczyków pracujących w kebabie. Potem doszło do fizycznej przepychanki, której sprawca finalnie został oskarżony także o zgwałcenie, rozbój, pobicia i groźby.
- Szkoda młodego. Życie sobie zmarnował - zeznała w sądzie kobieta napadnięta w Grudziądzu przez mężczyznę z nożem. Inna ofiara tego samego napastnika upadła głową na chodnik, a wkrótce potem zmarła.
Sławomir D., który usiłował spalić kukłę o. Tadeusza Rydzyka i został obwiniony o nieostrożne obchodzenie się z materiałami łatwopalnymi, teraz dokazuje na swoim procesie. Próbował wyłączyć sędziego, następnie wnioskował o przesłuchanie redemptorysty.
Torunianin Damian N. po poszlakowym procesie został skazany na sześć lat więzienia za podawanie malutkiej córeczce narkotyków. Jego adwokaci walczą o zmianę wyroku.
- Wziął słoiczek, oblał cieczą kukłę. Trzymał w ręku zapałki albo zapalniczkę. Dowódca polecił polać kukłę prądem wody, aby zapobiec zapaleniu - opisywał w sądzie strażak, który udaremnił spalenie podobizny o. Rydzyka.
- Wiem, jaki ból wyrządziłem - mówił przed sądem taksówkarz, który w Nowy Rok w Toruniu śmiertelnie potrącił dwoje pieszych. Rodziny zmarłych nie wierzą w szczerą skruchę i chcą maksymalnej kary ośmiu lat więzienia.
- Jako mężczyzna nie czuję się pokrzywdzony - zeznał Arkadiusz L., do którego miano strzelać w biały dzień w Toruniu. Do oskarżonych ma jednak pretensje: że są konfidentami
Toruńska adwokat Maria J. została skazana na karę więzienia w zawieszeniu za oszukanie własnych klientów, od których wyciągnęła łącznie ponad 100 tys. zł. Sąd zakazał jej też wykonywania zawodu przez trzy lata.
Rozpoczął się proces trzech uczestników strzelaniny, do której doszło 18 lipca ub.r. na rogu ul. Matejki i Mickiewicza w Toruniu. Są oskarżeni m.in. o usiłowanie zabójstwa. W tle konflikt pseudokibiców
Toruńsko-płocka grupa przestępcza, która prowadziła agencję towarzyską i czerpała zyski z nierządu, została w piątek osądzona. Jej członkowie w większości sami prosili o bezwzględne więzienie.
Osiem osób oskarżonych o ułatwianie prostytucji i czerpanie korzyści finansowych z nierządu stanęło przed sądem. Według oskarżenia w Toruniu i Płocku prowadzili agencję towarzyską.
Trzech z czterech oskarżonych o pobicie Turków i Albańczyka na Bydgoskim Przedmieściu w Toruniu przyznało się do winy i chciało dobrowolnie poddać się karze grzywny. Sąd się nie zgodził.
Były ksiądz Jacek Międlar prawomocnie skazany na sześć miesięcy prac społecznych za znieważenie toruńskiej posłanki. - Bardzo się cieszę z wyroku. Potępiam hejt w stosunku do wszystkich osób, także z prawej strony sceny politycznej - komentuje Joanna Scheuring-Wielgus.
- Nie przyznaję się do winy - mówił w sądzie okręgowym niespełna 20-letni Miłosz P., oskarżony o zabójstwo na ul. Chełmińskiej i usiłowanie zabicia jeszcze innej osoby.
Dwóch chuliganów pobiło w Toruniu syna Polki i Jemeńczyka, następnie większa grupka obrzuciła jego i jego ojca kamieniami. Oskarżony o obydwa ataki został w czwartek uniewinniony.
- Podeszli do mnie od tyłu, bili pięściami po twarzy i całym ciele, a gdy upadłem, kopali - opisał zaatakowany w Toruniu syn Polki i Jemeńczyka. On i jego ojciec zostali też obrzuceni kamieniami. Proces w tej sprawie dobiegł końca.
33-letni torunianin jest oskarżony o publiczne wyzywanie i naruszenie nietykalności na tle narodowościowym i religijnym obywatela Egiptu. Obrona twierdzi jednak, że pochodzenie i wyznanie nie mają tu nic do rzeczy.
- Podtrzymuję swoje stanowisko. Jestem zupełnie niewinny - mówi miliarder Roman Karkosik po wyroku w sprawie giełdowej manipulacji.
Koniec procesu Romana i Grażyny Karkosików. Prokuratura chce wysokich grzywien, KNF dodatkowo więzienia w zawieszeniu. Obrona walczy o uniewinnienie.
Roczna dziewczynka pod wpływem substancji zawartej w tabletkach ecstasy została odratowana przez lekarzy z Torunia. Miała mieć kontakt także z kokainą. O podawanie narkotyków oskarżony jest 27-letni ojciec dziecka
W Sądzie Rejonowym w Chełmnie w środę ruszył proces karny posła PiS Łukasza Zbonikowskiego. Prywatny akt oskarżenia złożyła przeciw niemu żona.
Rok i dwa miesiące więzienia w zawieszeniu - to prawomocny wyrok dla Remigiusza Dominiaka, sprawcy incydentu na wiecu Bronisława Komorowskiego. Sąd apelacyjny złagodził karę i zdjął ze skazanego obowiązek przeprosin w ogólnopolskiej gazecie.
Agnieszka P., prowadząca specjalny punkt przedszkolny w Toruniu, miała m.in. szarpać za włosy i potrząsać wychowanków. Oskarżona nie przyznaje się do winy
Zakończył się proces o usiłowanie czynnej napaści na prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Prokuratura chce więzienia w zwieszeniu, obrona - całkowitego uniewinnienia
Pracownicy Biura Ochrony Rządu zeznawali w sprawie incydentu, do którego doszło w maju ub.r. na wiecu Bronisława Komorowskiego. Wtedy jeszcze urzędujący prezydent przyjechał do Torunia, by zabiegać o poparcie w zbliżających się wyborach.
- Odebrałem to jednoznacznie jako atak wymierzony we mnie - zeznał były prezydent Bronisław Komorowski przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Trwa w nim proces mężczyzny oskarżonego o usiłowanie czynnej napaści na głowę państwa.
Polska firma Budrem kupiła od Irlandzkiej Grupy Inwestycyjnej część działek w Toruniu, na którym miała powstać centrum handlowe Solaris Center. Trwa spór prawny o pozostały teren, na którym stoi Uniwersam.
- Chodziło mi o wręczenie prezydentowi ulotki i zapytanie, jakie będę jego działania w zakresie ochrony życia poczętego - bronił się w toruńskim sądzie Remigiusz Dominiak, oskarżony o usiłowanie czynnej napaści na prezydenta Bronisława Komorowskiego
Pod 17 zarzutami przestępstw stanie przed sądem 28-latek, którego policja oskarża m.in. o obrabianie domów, domków letniskowych, piwnic i garaży. Grozi mu do 10 lat więzienia
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.