- Komitet ONZ opublikował przełomowe wyniki dochodzenia dotyczącego łamania praw kobiet w Polsce i są one wstrząsające, ale trzeba o tym mówić, a nie chować głowę w piasek - uważa Joanna Scheuring-Wielgus, europosłanka z Lewicy.
Bez głosu sprzeciwu radni zdecydowali o przyznaniu tytułu honorowego obywatelstwa Torunia prof. Alicji Grześkowiak, ikonie polskiego ruchu antyaborcyjnego. - To się nie dzieje. Nie wierzę, że oni to zrobili - mówiła jedna z protestujących kobiet.
Marszałkowska frakcja Platformy Obywatelskiej przehandlowała z PiS w Toruniu nominację dla Alicji Grześkowiak. Politycy PiS zgłosili prof. Wojciecha Polaka, ale to nie przeszło - mówi jeden z radnych miejskich Torunia.
- Jestem wstrząśnięta. Alicja Grześkowiak nie była człowiekiem dialogu i budowania. To osoba znana z kontaktów z Tadeuszem Rydzykiem i hardkorowym katolicyzmem - mówi Anna Lamers, toruńska aktywistka, córka legendy Solidarności Krystyny Kuty.
Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej z Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku podjął decyzję o wszczęciu postępowania w sprawie odmowy dokonania legalnej aborcji przez lekarza ze szpitala im. Biziela w Bydgoszczy. Wcześniej ROZ z bydgoskiej izby dwukrotnie odmówił rozpatrzenia skargi pacjentki.
Dr hab. n. med. Maciej W. Socha, prof. UMK z Collegium Medicum w Bydgoszczy otrzymał nominację na stanowisko konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii dla województwa kujawsko-pomorskiego. - Myślę, że należy w końcu stanąć po stronie pacjentek - mówi "Wyborczej".
W czwartek (30 maja) Toruńska Brygada Feministyczna zbierała na Starówce podpisy w ramach europejskiej inicjatywy "My Voice, My Choice". Chodzi o to, żeby każda mieszkanka Unii Europejskiej miała prawo i możliwość dokonania aborcji.
Wysłuchanie pokazało dobitnie, co może się stać, gdy Hołowni, Trzeciej Drodze uda się przeforsować referendum w sprawie dostępności aborcji. To będzie rzeź, wojna polsko-polska. Wszędzie pojawią się płodobusy, na każdym rogu krwawe banery - mówi Irena Smolarek, aktywistka ze Żnina, która wystąpiła podczas wysłuchania publicznego projektów ustaw o terminacji ciąży w Sejmie.
Aktywistki z Toruńskiej Brygady Feministycznej uczestniczyły w czwartkowym wysłuchaniu publicznym w sprawie aborcji w Sejmie. W oczekiwaniu na zmiany systemowe kobiety same zaczynają pomagać w bezpiecznych aborcjach.
- To są tabletki rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia, mifepriston, mizoprostol. Każda osoba może je zażyć. Ja teraz też zażyję mifepriston, żeby pokazać, że nie popełniam żadnego przestępstwa i że dożyję do końca tego programu - powiedziała Natalia Broniarczyk.
Będziemy mieli taką sytuację, że formalnie przepisy prawa będą mówiły, że aborcji dokonuje się do 12. tygodnia, ale aborcja, która będzie wykonana po 12. tygodniu, nie będzie podlegała żadnej odpowiedzialności - mówił w Telewizji Trwam dr Michał Skwarzyński, prawnik z Katedry Praw Człowieka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Leymah Gbowee w 2011 r. otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla za pracę nad zaprowadzeniem pokoju w Liberii. Aktywistka przyjechała do Torunia, żeby dać wykład o sile kobiet.
- Gwałt, brutalna przemoc wobec kobiety, może zakłócić przebieg cyklu. W praktyce będzie trudno określić, jaki w konkretnym przypadku będzie mechanizm pigułki "dzień po", by poinformować o tym ofiarę gwałtu. Każda forma antykoncepcji hormonalnej jest przez Kościół zakazana, niezależne od tego, jaki jest mechanizm działania konkretnego środka - mówił w "Naszym Dzienniku" prof. Bogdan Chazan.
Odkąd rząd Donalda Tuska zapowiedział zmiany w prawie dotyczącym aborcji i antykoncepcji awaryjnej, w mediach Rydzyka codziennie goszczą działacze anti-choice.
Koalicja Obywatelska zaproponuje wkrótce ustawę przewidującą możliwość wykonywania aborcji do 12. tygodnia ciąży. Radio Maryja zapowiada kontrofensywę w tej sprawie.
- Lewica chciałaby, aby za zabicie dziecka karą było zamiatanie liści przez określoną liczbę godzin. To jest całkowicie absurdalny projekt - opowiadał Łukasz Bernaciński z zarządu Instytutu Ordo Iuris w TV Trwam.
- Najlepszą profilaktyką jest wychowanie naszych dzieci do czystości i wstrzemięźliwości do tego, żeby rozpoczęły życie seksualne w małżeństwie. Dlatego nie potrzebujemy kolejnej szczepionki w kalendarzu szczepień - opowiadała w Radiu Maryja Magdalena Guziak-Nowak z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.
- Staniemy pod Komendą Miejską Policji przy ul. Grudziądzkiej, by okazać Joannie wsparcie. By wykrzyczeć niezgodę na takie traktowanie obywatelek i obywateli. By przypomnieć, że mamy prawo samodzielnie robić aborcję. By protestować przeciw postępującej putinizacji Polski - mówią organizatorki protestu.
Nie pomogą nam marsze ani protesty. Jedynym rozwiązaniem jest gremialnie pójście kobiet na wybory i zagłosowanie przeciwko władzy, która gardzi kobietami i skazuje je na śmierć.
Po co lekarze składają przysięgę Hipokratesa, jeśli ją łamią? Jeżeli kobiecie odchodzą wody i rośnie wskaźnik zakażenia, to lekarze powinni robić wszystko, żeby ją ratować. Czy nie mają tej wiedzy?
- Dziewczyny z Federy odbierają 20 tys. telefonów tygodniowo od kobiet w ciąży. Zobaczcie, co ten rząd zrobił razem z Konfederacją - mówiła Agata Chyżewska-Pawlikowska, przewodnicząca Toruńskiej Rady Kobiet, pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Toruniu.
Ile jeszcze matek straci córki? Ile jeszcze dzieci straci matki? Ilu jeszcze mężów i partnerów straci żony i partnerki? Jeszcze za mało umarło nas? - pytają organizatorki manifestacji w naszym mieście.
- Dzięki wspólnemu zaangażowaniu Federy, aktywistek, radnych i mediów udało się wymusić na lekarzach z Bydgoszczy podjęcie działań. Presja ma sens. Panią Roksanę udało się uratować, ale ile jest kobiet, o których nie wiemy - pisze Nadia Zet z Toruńskiej Brygady Feministycznej.
- Referendum w naszej opinii jest skutecznym narzędziem, które pozwoli zażegnać spory dotyczące tego drażliwego tematu, jakim jest aborcja - mówiła Beata Gurbin z Grudziądza. Naprawdę referendum rozwiąże problem?
- Narodowy Fundusz Zdrowia wcale się nie przejmuje postulowaną wolnością sumienia, ponieważ wszystkie szpitale mające oddziały położniczo-ginekologiczne mają obowiązkowo w swojej umowie numer statystyczny aborcji - opowiadał na konferencji w szkole Tadeusza Rydzyka prof. Bogdan Chazan.
Związane z Toruniem działaczki wezmą udział w debacie "Różne oblicza feminizmu - dyskusja o prawach kobiet", która odbędzie się w sobotę w hotelu Gromada.
Europejski Kongres Kobiet organizowany jest przez Partię Europejskich Socjalistów (PES). Tegoroczny odbywa się w Toruniu.
Instytut Ordo Iuris udostępni prokuratorom poradnik na temat ścigania aborcji farmakologicznej. Na ten temat w Radiu Maryja mówiła Katarzyna Gęsiak, dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris.
- Feministki wykorzystują tę trudną sytuację do swojej propagandy i mówienia o tym, że zabijanie dzieci, szczególnie w okresie wojennym, jest wskazane - mówił Paweł Ozdoba, prezes Centrum Życia i Rodziny, w poniedziałek w "Aktualnościach dnia" w Radiu Maryja.
"Chrońmy życie narodzone", "Martwa dziecka nie urodzę" i "Ukraina jest kobietą" - skandowano podczas tegorocznej Manify Toruńskiej.
Szpital w Bydgoszczy, wbrew opinii genetyka klinicznego, odmówił Agnieszce aborcji. Udało się dopiero w Warszawie. Ale teraz w Polsce legalnie nie mógłby jej pomóc nikt.
Trwa zbiórka podpisów pod projektem "Legalna aborcja. Bez kompromisów". Potrzeba ich 100 tys., żeby wszedł pod obrady Sejmu. Karty można otrzymać w biurze poselskim Joanny Scheuring-Wielgus w Toruniu lub pobrać je ze strony Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej "Legalna aborcja. Bez kompromisów".
Po śmierci Izabeli z Pszczyny posłanka KO Iwona Hartwich i jej koleżanki z tego ugrupowania napisały do parlamentarzystek Prawa i Sprawiedliwości, że prawo aborcyjne w Polsce trzeba jak najszybciej zmienić. Hartwich mówi jednak "Wyborczej", że nie liczy na żadną odpowiedź z ich strony.
Trudno być kobietą w Polsce, gdyż jest to kraj dla kobiet płodnych i zdrowych. Te z problemami mają przechlapane. Pierwszy przykład, jaki przychodzi do głowy, to trzydziestoletnia Izabela z Pszczyny, która zmarła w tamtejszym szpitalu w 22. tygodniu ciąży.
W sobotę o godzinie 18 pod pomnikiem Mikołaja Kopernika w Toruniu mieszkańcy mogą upamiętnić młodą kobietę z Pszczyny, która zmarła po tym, jak lekarze odmówili jej aborcji. To historia, która poruszyła całą Polskę.
- Lobby aborcyjne nie ma hamulców. Będzie walczyć wszelkimi metodami, aby możliwe było zabijanie ludzi - mówiła w TV Trwam Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, psycholog i prezes Fundacji "Grupa Proelio".
31 października pod pomnikiem Mikołaja Kopernika mieszkanki i mieszkańcy protestowali przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku zakazującego aborcji. Jego ofiarą jest trzydziestoletnia kobieta będąca w 22. tygodniu ciąży.
"Trzeba wyjść na ulicę"- tak 22 października 2020 roku pomyślała Agata Chylewska-Pawlikowska z Toruńskiej Brygady Feministycznej, gdy Trybunał Konstytucyjny uznał aborcję embriopatologiczną za niezgodną z konstytucją. Zaczął się strajk kobiet. Jak ten rok zmienił Polki? Pytamy m.in. toruńskie aktywistki.
- Jestem wręcz porażony "bełkotem merytorycznym" treści zawartych w prezentacji doktor Sloderbach - ocenia dr n. med. Bartłomiej Wolski, MBA, specjalista ginekolog-położnik i seksuolog, konsultant wojewódzki w dziedzinie seksuologii dla województwa kujawsko-pomorskiego.
W minioną niedzielę przeciwnicy aborcji znów zgromadzili się na toruńskiej Starówce. Banery, które ze sobą mieli, wydały się rażące czytelnikowi, który napisał w tej sprawie list do prezydenta Torunia. List przesłał też do naszej redakcji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.