Wysłuchanie pokazało dobitnie, co może się stać, gdy Hołowni, Trzeciej Drodze uda się przeforsować referendum w sprawie dostępności aborcji. To będzie rzeź, wojna polsko-polska. Wszędzie pojawią się płodobusy, na każdym rogu krwawe banery - mówi Irena Smolarek, aktywistka ze Żnina, która wystąpiła podczas wysłuchania publicznego projektów ustaw o terminacji ciąży w Sejmie.
Posłance Lewicy za to, że przez 60 sekund stała w kościele z kawałkiem tektury z napisem "Kobieto, sama umiesz decydować", grozi do dwóch lat więzienia. Toruńska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia o obrazę uczuć religijnych oraz złośliwe przeszkadzanie we mszy świętej.
Szpital w Bydgoszczy, wbrew opinii genetyka klinicznego, odmówił Agnieszce aborcji. Udało się dopiero w Warszawie. Ale teraz w Polsce legalnie nie mógłby jej pomóc nikt.
Trudno być kobietą w Polsce, gdyż jest to kraj dla kobiet płodnych i zdrowych. Te z problemami mają przechlapane. Pierwszy przykład, jaki przychodzi do głowy, to trzydziestoletnia Izabela z Pszczyny, która zmarła w tamtejszym szpitalu w 22. tygodniu ciąży.
- Czujemy ciepły oddech prokuratury na plecach. A to wymusza nadmierną ostrożność, żeby nie popełnić czynu zabronionego i prowadzi do tego, że wszyscy się boją. To, co wydarzyło się w Pszczynie, mogło być błędnym rozumieniem wyroku tak zwanego Trybunału, który wykreślił przesłankę embriopatologiczną związaną z wadą płodu. Ale tutaj sytuacja dotyczyła matki, a nie płodu - mówi prof. Krzysztof Preis.
"Co z nas za radykałki, skoro walczymy o swoje podstawowe prawa?" - pyta toruńska posłanka, która jest członkinią Europejskiego Forum Parlamentarnego na rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych. 22 października w rocznicę wyroku Trybunału Konstytucyjnego i strajku kobiet wzięła udział w symbolicznym proteście.
"Trzeba wyjść na ulicę"- tak 22 października 2020 roku pomyślała Agata Chylewska-Pawlikowska z Toruńskiej Brygady Feministycznej, gdy Trybunał Konstytucyjny uznał aborcję embriopatologiczną za niezgodną z konstytucją. Zaczął się strajk kobiet. Jak ten rok zmienił Polki? Pytamy m.in. toruńskie aktywistki.
W niedzielę w Toruniu odbędzie się manifestacja pod hasłem "My zostajemy! Rząd wychodzi".
108 sędziów okręgu toruńskiego i włocławskiego zaapelowało do właściwych organów o wykonanie postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE i natychmiastowe zaprzestanie działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Poniedziałkowy czarny spacer w Toruniu był wyjątkowo krótki. Na okrzyk "psikus" manifestanci momentalnie się rozbiegli, uniemożliwiając policji ich wylegitymowanie.
- Ostatnio mówimy wiele o heroizmie matek zmuszanych do urodzenia chorego dziecka. Zgadzam się z tym, ale decyzja o terminacji ciąży to także akt heroizmu - mówi dr Maciej Socha.
- Trzeba zadać pytanie, czy wszystkie uczestniczki protestów wiedzą przeciwko czemu protestują?- pisze Jan Ardanowski, ostrzegając przed polityczną, społeczną i obyczajową lewicą.
Przez 20 lat żyła w przemocowym małżeństwie. Kiedy zaszła w ciążę i mąż powiedział, że dziecko nie jest jego, zrobiła aborcję. W Toruniu podczas czarnego spaceru Magda podzieliła się swoją historią.
- Przepisy aborcyjne z 1993 roku to "zgniły kompromis pomiędzy politykami a Kościołem" - Joanna Scheuring-Wielgus mówiła w poniedziałek o inicjatywie obywatelskiej w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego.
1 listopada protestujący uczcili chwilą ciszy zmarłe kobiety i młodzież LGBT+. Potem spacerem przeszli pod cmentarz i pod siedzibę Radia Maryja. Tam zostawiono tylko znicze, bo uznano, że kwiatów dla o. Rydzyka szkoda.
Kowalewo Pomorskie pod Toruniem liczy około 4,2 tys. mieszkańców. W piątek w zorganizowanym tam "czarnym spacerze" uczestniczyło 400 osób.
- Emocje były ogromne. Czułam wielką siłę, moc i energię bijącą od tych ludzi. Byłam autentycznie wzruszona - mówi organizatorka czarnego spaceru w Chełmży, podczas którego protestowano przeciwko zaostrzonym przepisom aborcyjnym po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego.
Podczas sobotniego spaceru w obronie praw kobiet manifestanci udali się pod cmentarz. Kupili znicze i kwiaty od lokalnych handlowców. Do cmentarnej bramy przywiązali białe wstążki z ośmioma gwiazdkami, co znaczy "jeb*** PiS".
W sobotę w Toruniu odbędzie się kolejny czarny spacer. Manifestanci złożą wiązanki i znicze pod siedzibą PiS i pod kurią diecezjalną.
W sobotę na Rynku Nowomiejskim w Toruniu protestowały rodziny z dziećmi. Najmłodsi wręczyli laurki policjantom. Na wydarzeniu pojawili się motocykliści.
W piątek podczas czarnego spaceru w Toruniu po raz pierwszy pojawiła się kontra. Policja ostrzegła kobiety i pilnowała zebranych kiboli, ale na wszelki wypadek skrócono trasę marszu.
W okolicach Baja Pomorskiego w Toruniu zebrała się grupa około 60 młodych mężczyzn. Policja, z którą "Wyborcza" rozmawiała na miejscu, podejrzewa, że mężczyźni chcieli zaatakować protest kobiet.
- Zaangażowane są duże siły policji, bo jesteśmy tam po to, żeby chronić - mówi podinspektor Wioletta Dąbrowska z Komendy Miejskiej policji w Toruniu.
Proboszcz z Czernikowa pod Toruniem, po tym jak w czwartek złożył zeznania na komendzie i postawiono mu zarzuty, został wypuszczony na wolność. Najpierw odpowie przed sądem powszechnym, potem przed sądem łowieckim.
W czwartek w Toruniu odbyły się trzy protesty. Największym z nich był wieczorny "czarny spacer".
W czwartek jedną z głównych toruńskich ulic - Szosą Chełmińską - przeszła czarna wózkowa masa krytyczna. Matki złożyły białe róże i grzechotki pod oknem życia.
W środę proboszcz Piotr S. z Czernikowa pod Toruniem został zatrzymany przez policję po tym, jak na protest kobiet wyszedł z bronią i groził policjantom. Biskup włocławski zawiesił go w obowiązkach.
Na czwartek w Toruniu zaplanowano wózkową masę krytyczną, blokadę samochodowo-rowerową i wieczorny czarny spacer.
Według relacji uczestników protestu w podtoruńskim Czernikowie przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych proboszcz parafii św. Bartłomieja wyszedł do uczestników z bronią. Policja wyjaśnia incydent.
Od czwartku trwają protesty przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej po tym, jak Trybunał Konstytucyjny uznał aborcję embriopatologiczną za niezgodną z Konstytucją RP. W środę w całej Polsce odbył się Strajk Kobiet, także w Toruniu.
Zapytaliśmy młode kobiety z Torunia i okolic, jak czują się po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. - To oni wypowiedzieli nam wojnę - mówi o rządzie 15-letnia Kinga.
Prezydent Włocławka wspiera protesty przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. We wtorek wystąpił na konferencji prasowej z przypiętą do marynarki czerwoną błyskawicą - symbolem walki o prawa kobiet.
Toruński Teatr Horzycy poparł w poniedziałek strajk kobiet, wywieszając baner na fasadzie budynku.
Znicze płonące pod siedzibą PiS, banery, tłumy spacerujących i zablokowane ulice to nie tylko obrazki z dużych miast.
Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego podpisali m.in. toruńscy posłowie Zjednoczonej Prawicy Iwona Michałek i Zbigniew Girzyński oraz poseł Mariusz Kałużny. Teraz Michałek się tłumaczy, a Girzyński i Kałużny schowali głowę w piasek.
W poniedziałek ojciec Tadeusz Rydzyk odniósł się na antenie Radia Maryja do protestów przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Mówił o panującej w Polsce "swawoli".
Torunianki spotkają się o godz. 16 pod pomnikiem Mikołaja Kopernika na Rynku Staromiejskim.
W piątek pod pomnikiem Kopernika w Toruniu odbyła się manifestacja przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. W proteście uczestniczyło 2 tys. osób.
"Swoim orzeczeniem Trybunał naruszył obowiązujący od wielu lat consensus społeczny i polityczny w tej drażliwej sprawie. Wywołał możliwość niepokojów społecznych, co zamanifestowało się na ulicach Warszawy i wielu innych miast Polski" - pisze Zarząd Regionu Kujawsko-Pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji.
W piątek o godz. 18 pod pomnikiem Kopernika w Toruniu odbędzie się manifestacja przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Organizatorzy tego nieformalnego zgromadzenia nazywają go "spacerem".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.